Page 72 - 07_LiryDram
P. 72
Na schodach poczułam ich pożądanie, gdybym tylko była młodsza...
Ateny – mariaż świętości z codziennością, z trudem w kadrze zatrzymany
życiem pulsujący obraz roześmianej wpół objętej pary.
Wychodząc ze świątyni na czele ślubnego orszaku
nie oglądają się za siebie, nie ciągną cieni przeszłości
po schodach jak trenu, przyszłość też ich nie zajmuje: wierzą w szczęśliwą gwiazdę, wróżby traktują na wspak. Zapatrzeni w siebie jak bliźniacze krople deszczu odnajdują drogowskazy we własnych oczach.
O Afrodyto w złotym wieńcu, niechby mnie taki spotkał los!
Safoniana
Prowadź mnie boska liro uczynię cię wymowną*
dźwięczne struny jak łany zbóż w czasie żniw lekko poddają się moim szczupłym dłoniom
a zwinne palce co melodię prowadzą są jak dziesięć łań przeskakujących strumienie w leśnych ostępach
rozbrzmiewa pieśń dostatku gdy głaszczę kłosy rozbrzmiewa pieśń miłości gdy trącam struny
jakaś ty piękna za sprawą Muz i wspaniałomyślna liro że mi bez skrępowania pozwalasz kochać świat
razem śpiewamy szczęście razem tworzymy poezję
*Safona
70 LiryDram kwiecień-czerwiec 2015
*Safona