Page 71 - 07_LiryDram
P. 71

w nabrzmiałych pąkach polnych maków, podążają za cichym oddechem nocy. Kochankowie...
Ani przygniatająca siła olbrzymiego Cyklopa, ani kamienujący wzrok złowrogiej Meduzy, nie wywoła nawet grymasu przestrachu. Niespodziany ryk Minotaura wzmagany łoskotem kamiennych korytarzy
nie wywoła dreszczu ich ciał. Promieniejące oblicza rozświetlają mrok. Kochankowie...
Czy chciałbyś tak ufnie zasnąć?
Choć w jedną noc na przełomie wieków zatracić się bez pamięci?
Jak kochankowie...
W potrzasku pragnień
O Afrodyto w złotym wieńcu, niechby mnie taki spotkał los!*
Na grani poczułam powołanie, gdybym tylko była mężczyzną... Klasztor lekko oddycha
spowity w tajemnicę wiary
jak we mgłę, dzień do dnia podobny. Zakonnicy na wysokości jak Aniołowie...
Zdjęcie z wakacji: Meteory – skalne misterium
pod niebem jak na hamaku zawieszony spokój,
po horyzont kołysząca się nieprzebrana przestrzeń a w niej tylko powietrze tną jak ostrza
jaskółki prawdy, gdy kołują nisko przed deszczem. Mnisi zatraceni w kosmicznym ruchu modlitwy...
O Afrodyto w złotym wieńcu, niechby mnie taki spotkał los!
*Safona
kwiecień-czerwiec 2015
LiryDram 69


































































































   69   70   71   72   73