Page 41 - ITReseller_luty_2016
P. 41
siada liczną grupę sprzedawców i inży- nierów skupiających się na mniejszych organizacjach. Efektem ich pracy są licz- ne umowy zawierane z właśnie tą grupą usługobiorców.
DANIEL OLKOWSKI: – Dziś poję- cie chmury istnieje zarówno w war- stwie aplikacji (poczta, CRM itp.), w war- stwie serwerów (maszyny wirtualne), jak również w warstwie pamięci maso- wej. Chmurę możemy mieć naszą wła- sną, prywatną, możemy też korzystać z chmury publicznej. W warstwie stora- ge’u najszybciej rosnącym segmentem chmurowym jest archiwizacja danych. Dziś danych nie mogę umieścić na stry- chu, gdzie tak naprawdę nie ma szans na ponowny dostęp.
W obecnych czasach archiwum da- nych pozwala na błyskawiczny dostęp do treści, jak również szybkie wyszuki- wanie danych. Nowoczesne archiwa nie mogą więc opierać się na taśmie, ponieważ nikt już nie czeka na infor- mację dłużej niż kilka sekund. Cieka- wym przykładem takiego archiwum jest system do budowy drzewa gene- alogicznego uruchomiony przez EMC oraz partnerów w województwie ku- jawsko-pomorskim. Każdy może wejść na stronę internetową i odnaleźć do- kumenty opisujące historie sprzed se- tek lat. Udostępniane przez chmurę dane są umieszczone w Toruniu oraz w dwóch lokalizacjach w Bydgoszczy. Jeśli w którymś z tych ośrodków zda- rzyłaby się nieprzewidywalna katastro- fa, np. pożar lub zalanie, dane będą na- dal bezpieczne, bowiem są rozproszo- ne w trzech różnych miejscach.
JERZY ADAMIAK: – Rzeczywiście za- stosowanie taśmy w archiwum online nie jest sensownym rozwiązaniem. Zde- cydowanie lepsze są do tego celu dyski SAS/SATA. Próbowaliśmy wykorzystać ta- śmy w archiwach medycznych, ale czas dostępu jest bardzo długi. Poza tym in- tensywna eksploatacja prowadzi do te- go, że taśma po dwóch tygodniach nie nadaje się do użytku. Wprawdzie są firmy produkujące systemy NAS oparte na ta- śmach, ale rozwiązania te nie cieszą się zbyt dużą popularnością. Wdrożenie ta- kiego urządzenia opłaca się w przypad- ku składowania bardzo dużych ilości da- nych (1 PB i więcej). Niej jest to zatem rozwiązanie dla przeciętnego, średniego przedsiębiorstwa w Polsce.
Czy mobilna rewolucja, a co za tym idzie ogromna popularność smartfo- nów i tabletów, przyczyni się do po- pularyzacji oprogramowania prze- znaczonego do mobilnego backupu?
ŁUKASZ JESIS: – Już od pewnego cza- su oferujemy backup mobilny dla ultra- przenośnych urządzeń z Androidem i iOS. Jednak klienci rzadko poszuku- ją rozwiązań stricte do zabezpieczenia urządzeń mobilnych. Największe zain- teresowanie wykazują duże przedsię- biorstwa. Mimo wszystko widać, że jest to usługa przyszłościowa. Obecnie mo- żemy mówić o etapie przejściowym. Zajmujemy się backupem na poziomie plików, urządzeń mobilnych i aplikacji. Finalnie będziemy mogli wykonywać backup całego urządzenia oraz pełną migrację danych [pomiędzy urządzenia- mi mobilnymi]. Taka funkcjonalność zo- stanie już wkrótce udostępniona w ser- werach QNAP.
KRZYSZTOF RACHWALSKI: – Kwestia mobilnego backupu ma dwa wymia- ry: służbowy i prywatny. W tym drugim przypadku najważniejsze są np. zdjęcia i filmiki. Przy czym producenci urządzeń dostarczają narzędzia pozwalające na backup danych. Jeżeli chodzi o biznes, urządzenia przenośne służą głównie ja- ko terminal zapewniający dostęp do da- nych przechowywanych centralnie. To właśnie tam trzeba zapewnić backup i dostępność, co oznacza, że znów wra- camy do chmury.
JERZY ADAMIAK: – Ciekawym przy- kładem jest CommVault. Producent nie oferuje samej ochrony zasobów, ale po- siada bardzo rozbudowaną funkcjonal- ność dostępu z urządzenia mobilnego do danych i pracy grupowej. Dzięki te- mu możemy łatwo sięgnąć do kopii za- pasowych i innych danych. Na uwagę zasługuje też Data Loss Prevention, czy- li zablokowanie urządzenia, kiedy się je zgubi. Producent nie skupia się na tym, co jest w środku terminala. Tam ważne są tylko kontakty.
DANIEL OLKOWSKI: – Klienci żądają ochrony danych znajdujących się w lap- topach, ponieważ to właśnie tam edyto- wane są i zmieniane ważne dokumen- ty biznesowe. Oprogramowanie Ava- mar potrafi w ciągu kilku minut wykonać backup wszystkich danych znajdujących się na dysku twardym notebooka.
Równie często pragniemy chronić dane ze smartfonów. Tu najczęściej tworzony- mi dokumentami są zdjęcia – coraz czę- ściej nie tylko prywatne. Aplikacja Mozy nie tylko chroni laptopy, ale także pozwa- la na synchronizację wybranych katalo- gów smartfonów czy tabletów.
W ostatnim czasie na światowym ryn- ku pojawiły się oferty nieznanych w Polsce firm – Cohesity oraz Rubrik. Oba start-upy oferują zunifikowane platformy do przechowywania róż- nych rodzajów danych. Systemy mają osiągnąć podobny sukces jak systemy konwergentne, ograniczające ilość silosów w centrach danych. Czy wła- śnie w tym kierunku będą podążać systemy do backupu i archiwizacji?
KRZYSZTOF RACHWALSKI: – Świat zmierza w kierunku prostoty. Tylko du- że firmy stać na utrzymanie pracowni- ków sprawujących nadzór nad siecia- mi, pamięciami masowymi, bazami da- nych. Segment rynku rozwiązań zunifi- kowanych dopiero raczkuje, głównie ze względu na wysokie ceny, ale sama kon- cepcja jest bardzo ciekawa. Jeśli to roz- wiązanie przyjmie się w przypadku infra- struktury, kolejnym etapem mogą być narzędzia opracowane z myślą o kon- wergencji danych. Choć dostrzegam tu- taj pewną przeszkodę. Nie potrafię so- bie wyobrazić uniwersalnego narzędzia do obsługi aplikacji klienckiej. Im szyb- ciej dostawcy udowodnią potencjalnym użytkownikom, iż funkcjonalności nie są
Poprzeczka jest zawieszana coraz wyżej, mówi się nawet o RPO na poziomie 15 minut.
nr 3–4 (281–282) • luty 2016
iT Reseller 41