Page 117 - LiryDram_15-2017
P. 117
zatem jesteś dużo starszy niż z początku myślałam
ja niestety tra ałam na okres schyłkowy naturalnego królestwa zapachów
ledwie zdążyłam go zakosztować a już zmysły zakuto w kajdany chemicznych łańcuchów
nadeszła era syntetyków
w ubraniu w zapachu i biżuterii
zamknięta w puszce miasta
stale śnię o migotliwej tęczy wonności
po gwałtownej burzy aromatów spływających deszczem z dachu
wprost do otwartych ust dziecięcych wspomnień
Dobre wiersze
są nagrodą dla spostrzegawczych
i wytrwałych; przed znudzonym wzrokiem
ukrywają się w szumie fal; lotem ptaka kołyszą się nad rozległym horyzontem
drzemią ukryte na dnie serca jak szlachetne kamienie w rodowej szkatule
dobre wiersze nie piszą się same choć często przychodzą znienacka jak nieproszeni goście
są jak rześki wiatr który rozwiewając rany nadymając żagle wróży wielką przygodę
kwiecień–czerwiec 2017
LiryDram 115