Page 19 - 09_LiryDram
P. 19
Przyjeżdżało, aby wziąć w festiwalu udział, nawet do 200 poetów z całego świata. Sale były wypełnione po brzegi. No tak, ale wte- dy dotowano festiwal z budżetu Państwa. Dzisiaj trzeba wypełniać jakieś durne for- mularze na konkurs, choć pieniądze oby- watelskie i tak idą na inne cele. Ale bądźmy dobrej myśli, że w następnym roku będzie inaczej.
Opowiedz o innowacjach, które wprowa- dziłeś.
Obecnie przeszliśmy do formy industrial- no-happeningowej, szkoda, że przy tak ma- łych funduszach. Stworzyliśmy nowoczesne slamy poetyckie, podczas których wspólnie z publiką układaliśmy wiersze. Zagranicz- ni poeci po raz pierwszy pisali wiersze na boiskach szkolnych czy w amfiteatrze nad Wartą. Tańczyliśmy i recytowaliśmy poezję na moście zakochanych, gdzie wiszą i na- sze kłódki, wieszaliśmy wiersze na starym drzewie w KontenerArt (na osice, o którą walczyli założyciele tego miejsca). Przy po- mniku Mickiewicza podczas Nocy Poetów m.in. Lam Quang My śpiewał poezję po wietnamsku, Seifu Gebru po amharsku, Cseba Geze po węgiersku. Inni głośno wy- znawali swoje grzechy lub miłość. Przeka- zaliśmy też już kilkakrotnie wiele książek do regału miejskiego na ul. Fredry jako dar dla poznaniaków. Były też promocje dwu- języcznych antologii w UAM, rendez vous z pisarzami w PoemaCafe czy w Herba- ciarni Kwietna, w której wspaniale wypadli Ryszard Ćwirlej, pisarz kryminałów, Anna Kochnowicz, z pasją pisząca o Barcelonie i tangu, Kazimierz Arend’t ze swoją Hel- ladą czy „Ludzie pierwotni” – Paulus & Lipi z Gdańska, co rozwalili system. Marek
Zgaiński, dyrektor Mojego Teatru (podczas spektaklu teatralnego, na którym byliśmy, uhonorowany Medalem Labor Omnia Vin- cit przez Towarzystwo Hipolita Cegielskie- go), wykonywał swoje utwory, akompaniu- jąc na samodzielnie zrobionej z pudełka po cygarach gitarze. Był Athanas z Francji, poeta i tłumacz, z pochodzenia Trakijczyk, poliglota, znający m.in. język grecki, a tak- że Maria Mistrioti, poetka homerycka, czy też Ilias Papakonstandinu o teatralnym wi- dzeniu świata. Nie mówimy teraz „do zo- baczenia za rok”, Dnia 18 listopada 2015 roku przy współpracy z Jackiem Wysockim, młodym grafikiem i rysownikiem, który mimo młodego wieku ma na swoim kon- cie już liczne wystawy ogólnopolskie mię- dzy innymi w takich miastach jak Poznań, Łódź czy Elbląg, weszliśmy w nowy cykl 12 #freeArtHappening, który za każdym razem skończy się w Starym Kinie. Ten cykl przygotuje 39 edycję MLP 2016 także na Facebooku. Bądźcie więc z nami, bo jeszcze trochę pożyjemy i powkurzamy nieżyczli- wych.
Wspomniałeś Marię Mistrioti z Chalkidy, czy to poetka z Chalkidy?
Tak, z Marią Mistrioti organizowaliśmy już podobny festiwal poezji w Chalkidzie. Uda- ło się na niego zaprosić aż 30 poetów z Pol- ski i Czech, recytowaliśmy nawet w am- fiteatrze antycznym w Delfach; ciekawe, kto jeszcze dostanie takie zezwolenie od ministerstwa. Był to zarazem czas, kiedy pomagałem Ojcu przy organizacji wcze- śniejszych edycji Listopada Poetyckiego. Ojciec miał tam darmowy pochówek, ale nie skorzystał, chciał zostawić kości wśród dobrych Polaków. Tak, Maria Mistrioti jest
październik-listopad 2015 LiryDram 17