Page 22 - 09_LiryDram
P. 22

fortepian, założyłem swoje AristonRRStu- dio i wydałem ponad 40 książek. Zagrałem setki koncertów. Nakręciliśmy też sporo vi- deoklipów i etiud filmowych, m.in.: z Yach- Filmem, Brahmas czy z Jackiem Wysockim.
Czy masz jakieś inne pasje?
Jeszcze czasem maluję i organizuję wysta- wy, uzupełniając je o dzieła greckich mala- rzy z mojej kolekcji w Galerii Greckiej.
Wzrastałeś w Polsce i w Grecji. Ile jest w Tobie Greka, a ile Polaka?
Jako młodzieniec bywałem rozdarty jak Judymowa sosna, pozostałem więc lokal- nym patriotą z wyboru, a dzięki koncertom i podróżom na inne kontynenty stałem się kosmopolitą i choć widzę, jak klany rządzą światem niesprawiedliwie, panuje wyzysk globalny, brak dekalogu, to i tak kocham świat i ludzi, bo wszyscy i tak grzeszymy.
Czego Polacy powinni się nauczyć od Gre- ków, a czego Grecy od Polaków?
Raczej czego powinni się nauczyć ludzie od siebie wzajemnie. Tolerancji, szacunku, lojalności, współpracy, bo przyjaźń i miłość to słowa już dla wielkich. Wystarczy żyć w zgodzie, wspierać się wzajemnie, szcze- gólnie jeśli chodzi o kulturalne wydarzenia w naszym mieście, które są nierówno do- towane i do tego jeszcze się na siebie na- kładają i nie mają równej reklamy, jakby chciały ze sobą walczyć. Brak biura koordy- nującego. Trzeba pamiętać, że wszyscy pra- cujemy i tak dla Poznania i poznaniaków, bo tu mieszkamy, tu cierpimy i kochamy. Choć gdy pomyślę, że w Polsce znowu może być dyktatura, to przestaję się martwić o cokol- wiek, a jak słucham już Cejrowskiego czy
Maxa Kolonko, który „mówi jak jest” i że wybiją nas Osmańczycy, to „otwieram wino z dziewczyną”, jak w piosence, bo liczy się człowiek, a nie podziały rasowe, religijne, a już na pewno nie twórcze.
Jaki wpływ miał na Ciebie ojciec?
Zaszczepił we mnie piękno, dobrodusz- ność, pasję myślowidzenia, nauczył cięż- kiej pracy i jak rozplatać warkocz światła. Gdy się urodziłem, ojciec stał się słonecz- ny. Wyobraź sobie, że pianino stało w jego gabinecie, więc pracowaliśmy razem, tato wystukiwał rytm poezji na maszynie, ja melodie na klawiaturze. Potem pomaga- łem mu w tłumaczeniach, w poprawianiu poezji poznańskich i innych poetów, którzy wydawali w Poeticonie, no i jeździliśmy ze wspólnymi koncertami przez 15 lat. By- liśmy wtedy dioskurami i po jego śmierci ciężko było wypełnić pustkę czy znaleźć rozmówcę. Na 5 rocznicę śmierci w końcu wydałem taty wiersze zebrane, 1500 stron + 150 stron dedykowanych mu wierszy polskich i zagranicznych poetów, a prof. Jó- zef Petruk wyrzeźbił popiersie Nikosa, które znajduje się w alei zasłużonych na cmen- tarzu junikowskim. Miło, gdyby miał swoją ławeczkę w mieście, jak Heliodor Święcicki.
Wracając do literatury. Jesteś prezesem Oddziału Poznańskiego ZLP i wicepre- zesem Zarządu Głównego w Warszawie, jak kiedyś ojciec. Jakie jest dziś miejsce literatury wielkopolskiej na artystycznej mapie Polski?
To rzeczywiście ważne dla Poznania. Stan literatury konfrontujemy z rynkiem czy- telniczym podczas całego roku. Wydajemy serie poetyckie: Poeticon (dotychczas 242
20 LiryDram październik-listopad 2015


































































































   20   21   22   23   24