Page 15 - 22_LiryDram_2019
P. 15

tylko ułudą i ludzkim marzeniem, które w momencie spełnienia przestaje istnieć? Bo przecież Dostojewski pisał, że czło- wiek kocha tylko budowanie...
– Uważam, że miłość jest w życiu bardzo ważna, nie tylko dla mnie, ale i dla wielu ludzi jest chyba największą wartością. Pew- nie dlatego jest częstym motywem moich wierszy. A że ukazuję jej różne twarze? Bo taka właśnie ona jest. Czasami jest delikat- na i zwiewna jak poranna mgła, ledwie do- tyka nas subtelnym muśnięciem, tak że bo- imy się nawet mocniej odetchnąć, by jej nie spłoszyć. Kiedy indziej jest silna i namięt- na, pełna ognia, który może spalić na po- piół. Niezależnie jednak od tego, jaka jest, na pewno zawsze staje się impulsem do pi- sania, do zatrzymania jej na papierze, by nawet jeśli już minie, można było do niej wracać poprzez zapisane strofy. I nie za- wsze piszę o miłości nostalgicznie. Gdy piszę o tym, co się kończy lub skończyło, na pewno przewija się w moich utworach smutek, żal. Kiedy jednak piszę wiersze, gdy jestem zakochana i kochana, z pewno- ścią nie smutek, lecz zupełnie inne uczucia można w nich odczytać. Wróć na przykład do takich wierszy, jak Lubię, Letnia impre- sja, Nie zamykaj tych drzwi, Kiedy całujesz moje stopy, Kim jesteś, Kartka z pamięt- nika. A więcej jest wierszy nostalgicznych pewnie dlatego, że częściej piszę wtedy, gdy jestem nieszczęśliwa. Kiedy przeży- wam kolejną wielką miłość, nie mam cza- su na pisanie, cała oddaję się tej miłości. Oczywiście wierzę w prawdziwą, spełnioną miłość, kilkakrotnie takiej doświadczyłam i byłam wtedy bardzo szczęśliwa. Nie wie- rzę tylko w to, że jest ona jedyna i wieczna, każda kiedyś się kończy. I każda miłość jest
zupełnie inna. Dlatego za słuszne uważam słowa piosenki, śpiewanej kiedyś przez Ire- nę Santor Każda miłość jest pierwsza, naj- gorętsza, najszczersza, wszystkie dawne usuwa w cień. Każda niesie nadzieję, ra- dość, rozterki i rozczarowania. Ale cóż, ta- ka właśnie jest miłość.
Jesteś nie tylko poetką, ale i krytykiem. W ostatnich latach ukazało się wiele ciekawych esejów krytyczno-literackich twojego autorstwa. Część z nich została wydana w 2015 roku pod wspólnym tytu- łem Na mojej drodze ptaki przelotne. Wy- mieniasz tam zarówno autorów tworzą- cych współcześnie, jak i nieżyjących już, np. Marię Pawlikowską-Jasnorzewską czy Kornela Makuszyńskiego. Jaki jest klucz doboru opisywanych przez ciebie twórców i ich dzieł? Czym się kierujesz?
– Tak, czasami próbuję przelać na papier emocje, jakie ogarniają mnie po przeczy- taniu jakiegoś tomu, niezależnie od tego, czy jest to zbiór wierszy czy powieść. Pi- szę o książce tylko wtedy, gdy mnie szcze- gólnie wzruszy, zainteresuje, zainspiru- je. Wtedy z przyjemnością czytam ją jesz- cze raz, przypominam sobie najciekawsze fragmenty, chcę z nią być dłużej. I właśnie wtedy rodzą się eseje czy recenzje. Ni- gdy natomiast nie piszę negatywnych opi- nii o książkach. Jeżeli mi się nie podobają, nie piszę o nich wcale, szkoda byłoby mi na to czasu. Jeżeli jakiejś książki nie uwa- żam za interesującą, to nie doczytuję jej nawet do końca. Zdarza się niejednokrot- nie, że dając mi swój tomik, ktoś prosi od razu – napisz o tym, może jakąś recenzję albo coś... Takie prośby też nie mają zna- czenia, piszę tylko o tym, co sama uważam
styczeń-marzec 2019 LiryDram 13


































































































   13   14   15   16   17