Page 17 - 22_LiryDram_2019
P. 17
tomikami o żadnej lub bardzo małej warto- ści literackiej. Smutne jest też to, że wła- dze naszego kraju nie dbają o poezję i po- etów. Jakże trudno jest uzyskać od miasta granty czy inne dotacje na zorganizowanie festiwalu poetyckiego, nawet międzynaro- dowego. A przecież podczas festiwali odby- wają są lekcje poetyckie w szkołach i biblio- tekach, na których dzieci, młodzież i doro- śli mają okazję spotkać się i porozmawiać z twórcami, posłuchać wartościowej poezji. Ministerstwo Kultury nie pomaga w wyda- waniu książek poetom, nie daje pieniędzy na organizację spotkań autorskich. Dobrze, że są jeszcze biblioteki, domy kultury lub takie instytucje, jak Galeria Sztuki w Mo- sinie, którym leży na sercu propagowanie wysokiej kultury. Dzięki temu nadal może- my dzielić się z innymi naszą poezją.
W kilku swoich wierszach mierzysz się z tematem Boga. Szukasz odpowiedzi na pytanie, czy jest miłością, w końcu py- tasz, czy w ogóle istnieje: Jeśli jesteś mi- łością/ dlaczego tyle wojen/ i tyle nienawi- ści,/ dlaczego niebo puste? Kończysz sło- wami Jeśli naprawdę kochasz/ nie obie- cuj, że kiedyś,/ nie przekonuj, że będzie.../ Potrzebny jesteś teraz, i jeszcze a ja mu- szę się pogodzić/ z twoim nieistnieniem. Czy pytania, które stawiasz, są efektem twoich własnych poszukiwań? Byłych czy obecnych? Jaki jest twój stosunek do Bo- ga i religii?
– Wiersze takie jak Jeśli jesteś miłością (i znów ta miłość, nawet w proteście skie- rowanym do Boga) są wynikiem mojej bez- silności wobec zła, które szerzy się wo- kół nas. Słyszymy wciąż o miłosiernym Bogu, o miłości i łasce, jaką nas obdarza,
a w gazetach czy innych newsach czytamy codziennie o molestowaniu córek przez oj- ców, znęcaniu się rodziców nad dziećmi, o atakach terrorystycznych, w których giną setki niewinnych ludzi, i o okrutnych woj- nach. Więc pytam grzecznie, gdzie jest ten, który zamiast przeciwdziałać temu bestial- stwu, siedzi na niebieskim tronie w chwa- le? Gdzie to miłosierdzie i łaska? Ten kon- kretny, przytoczony powyżej wiersz napisa- łam po przeczytaniu artykułu o ojcu, który przez kilkanaście lat gwałcił swoją córecz- kę (gdy zaczął, miała dwa lata!) przy ci- chym przyzwoleniu żony, matki tego dziec- ka. Jak można obojętnie przejść obok cze- goś takiego? Jak nie zareagować, choćby wierszem? Ja nie mogłam zrobić nic wię- cej, ale Bóg chyba mógłby? A jeśli mógł- by, to dlaczego tego nie zrobił, dlaczego pozwolił, by ciemną nocą/ przy wygaszo- nej lampce/ płakało skrzywdzone dziecko/ w skotłowaną poduszkę? Wierzę w Boga, nie tego siwego, dobrotliwego staruszka z brodą, otoczonego aniołami, ale w Isto- tę wyższą od nas, kierującą siłami tworzą- cymi nasz świat, jednak nie wszechwiedzą- cą i wszechmocną, bo taka nie pozwoliła- by na zło, które dzieje się wokół nas. Zło, które mamy dokoła, sami sobie stwarzamy, my, ludzie. I żaden Bóg nie jest aż tak moc- ny, by nas od tego powstrzymać. Co do reli- gii, to jej założenia z pewnością są słuszne. Dekalog, gdyby go przestrzegać, byłby wy- starczającym zbiorem praw. Ludzie szano- waliby się wzajemnie, nie kradli, nie zdra- dzali, nie krzywdzili się. Nie byłoby wielu chorób wynikających z nadmiaru jedzenia, nie byłoby alkoholizmu. Ale to niestety tyl- ko teoria. Ludzie, obojętnie czy to katoli- cy, buddyści, muzułmanie czy protestanci,
styczeń-marzec 2019 LiryDram 15