Page 81 - 22_LiryDram_2019
P. 81

o rewolucyjne usposobienie i popędy: wi- dziano ich na wszystkich barykadach, na- wet na takich, gdzie nie było ani jednego [...] Nie przeczymy jednak, że jakaś gorącz- kowa choroba krąży we krwi każdego Pola- ka, ale ta gorączka czym jest? To jest ca- ły ogrom, cały świat niesprawiedliwości, który go przygniata i miażdży bez prze- rwy i bez wytchnienia. Ta gorączka to oj- czyzna, to wiara i religia, to sama nawet mowa ojczysta skazana na zagładę i prze- śladowana w tym człowieku. Ta gorączka to droga historii, przebyta w górę pocho- dem długich pokoleń, którą przemoc, nie- przyjaciółka wszelkiego postępu, każe mu odbywać wstecz, na dół, wydzierając mu wszystkie duchowe dobra, idee, prawa cy- wilizacji zdobyte potem i krwią jego ojców. Ta gorączka to brak wszelkiego życia pu- blicznego, a w jego miejsce nic, tylko wię- zienie albo wygnanie. Ta gorączka to ogni- sko domowe, dla Polaka splamione szpiego- stwem, to najsłodsze związki rodzinne za- trute albo zerwane najohydniejszą tyranią. Ta gorączka więc to nie jest rewolucja przez Polaka samego wytworzona: to rewolucja, którą mu narzucono, a której on zmuszony jest poddać się, z tym wszystkim, co czuć i miłować jest jego najświętszym obowiąz- kiem”.
Gdyby w powyższym fragmencie Memoria- łu słowo Polak zamienić słowem Żyd, ujaw- niłoby się zaskakujące podobieństwo histo- rycznej drogi i historycznej sytuacji obu zniewolonych i otoczonych pogardą świa- ta narodów. Taka sama dyskryminacja ro- dzić musi takie same skutki duchowe. Przy- wiązanie Polaków do Wielkiej Księgi Ro- mantycznego Profetyzmu i do dziedzic- twa romantycznych idei insurekcyjnych,
wyrażające się we wspieraniu każdej rewo- lucji lub wojny wyzwoleńczej, każdego ru- chu, którego konsekwencją było nadwątle- nie politycznego ładu Europy święte- go przymierza, jest przecież tożsame ze wsparciem, jakiego udzielali zawsze Żydzi wszelkim zmianom, które przynieść mo- gły poprawę ich żałosnego losu. Czy to Ży- dzi hiszpańscy wspierający podboje arab- skie, by kres położyć poniżającej ich przy- musowej chrystianizacji, czy Żydzi polscy wspierający w odruchu solidarności z Pola- kami patriotyczne manifestacje poprzedza- jące powstanie styczniowe. Z symetrii te- go losu może wynikać wniosek o „niespo- kojnym” duchu żydowskim. I wniosek ta- ki będzie uprawniony. Nie chodzi bowiem o to, by dążyć do ukazania Żydów jako lo- jalnych poddanych krajów swojego osie- dlenia, lecz do współodczuwającego zrozu- mienia ich losu. Żydzi od czasów powstania Bar Kochby byli pariasami Europy. Polacy zajęli to samo miejsce po klęsce powstania kościuszkowskiego. Do pełni analogii bra- kuje więc już tylko jednego. Ustanowienia w narodzie polskim najważniejszego czyn- nika trwania – zobaczenia, jak naród ten organizuje swe życie wokół Księgi.
W poemacie Dzień dzisiejszy Krasiński wy- raża przekonanie, że Polska, jaka powstanie z niewoli, nie będzie zwykłym państwem. Będzie politycznym wcieleniem najważ- niejszego przykazania Chrystusa – przyka- zania miłości.
Ja wam zwiastuję – że Polska nie będzie Królestwem tylko lub Rzeczpospolitą – Lecz nad państw świeckich skończenne
krawędzie
Prawem miłości, rozlewanym wszędzie.
styczeń-marzec 2019 LiryDram 79


































































































   79   80   81   82   83