Page 61 - 08_LiryDram
P. 61

Janusz Andrzej Berner Byłaś
Byłaś kwiatem jedynym z miliona, motylem z miliona motyli,
byłaś tęczą na nieboskłonie
i promieniem ... co jaśniej płonie.
Byłaś falą krzyczącą na brzegu,
wodą co w strumieniu szepce,
byłaś kroplą z rosy zrodzoną
i dmuchawcem ... unoszonym na wietrze.
Byłaś drzazgą kłującą me serce, łzą, która oko zaszkliła,
teraz jesteś zaledwie powietrzem, byłaś ... tylko byłaś.
Magdalena Cybulska Wspomnienie z Asyżu
Asyż pachniał lawendą i truflami. Wciąż słyszę głos przewodniczki: nie wolno chodzić po tej posadzce, bo stąpał po niej mały Franciszek. Ojciec nie chciał,
aby został świętym, miał dla niego bardziej praktyczne zajęcie. Matka chyba
coś przeczuwała, gdyż postanowiła urodzić go w stajence, pośród zwierząt. Całe miasto orzekło: to wariatka. Pamiętam, że w podręczniku do języka polskiego
ktoś przedstawiał św. Franciszka mówiącego do ptaków. One go rozumiały.
Wtedy nie wierzyłam w takie obrazki. Dziś w Asyżu wydaje mi się to całkiem prawdopodobne. Przybłąkał się do nas pies, który inteligentnie przekręcał łeb,
gdy opowiadaliśmy mu, jak wygląda nasz kraj. Asyż jest pełen cudownych zwierząt. Bałam się tylko, że ktoś podejdzie do mnie i powie, abym oddała mu swój płaszcz. Uciekłabym wtedy. Na świecie przecież nie może być zbyt wielu świętych.
Z Asyżu przywiozłam woreczek lawendy; będzie mi przypominał, że straciłam
swoją wielką szansę. Oto drzwi od domu św. Franciszka – jeszcze słyszę przewodniczkę. Specjalnie tak je wysoko powieszono, aby nikt z nas nie mógł ich dotknąć.
lipiec-wrzesień 2015 LiryDram 59


































































































   59   60   61   62   63