Page 57 - 06_LiryDram
P. 57
(...) Na co dzień nie rozstaję się z apara- tem fotograficznym, szkicownikiem i note- sem. Staram się zatrzymać i choć na trochę utrwalić ulotne chwile zachwytu i zadumy w górach, niepowtarzalne, zmienne nastro- je, piękno górskiego krajobrazu – to jednak w mojej pamięci jawi się On głównie jako poeta. Te „ulotne chwile zachwytu i zadu- my” i „zmienne nastroje” utrwalał bowiem nie tylko w obrazie lecz także w słowie. Świadczą o tym teksty Jerzego w czte- rech tomikach wierszy wydanych w latach 1995-2011 („Anielskie pieśni w trawie”, „Oswajanie żywiołów”, „Szlifowanie gar- bu”, „Serce z widokiem na Giewont”).
Czy tęsknił do innego wymiaru, do innej rzeczywistości? Jerzy miał to szczęście, że na co dzień doświadczał obecności gór, które stanowiły dla niego środowisko me- tafizyczne. Z tekstów wynika, ze należał do ludzi, dla których góry są jak powietrze (Gwiezdne jezioro):
tylko nam do szczęścia
góry wysokiej
tylko ścieżki skalnej trzeba (...)
Świat gór, w którym „dłonie granitem pachną”, pozwala przenieść się w inny wy- miar wyzbywając się balastu powszedniego dnia (Oczyszczenie):
(...) krok tylko za codzienność chłodne oczyszczenie rozperlona piosenka górskiego potoku
Lecz to, co Jerzy w moim przekonaniu cenił w górach najbardziej, to świat „wędrówek metafizycznych”. I tak, jak Mariusz Zaruski
zalecał: Z czystym idź tylko sercem w Tatry. Jakbyś przekraczał próg świątyni, tak rów- nież Jerzy uważał, że idąc w góry, trzeba wpierw oczyścić się z koszmarów współ- czesności po to, „by rozmodlony górami badać prawdziwość życia w sobie” (Oczysz- czenie):
(...) tylko pośpiech otrząśnij z ramion tylko balast
kwit i rachunków
dawno niezapłaconych
(...)
jeszcze tylko sumienia obrachunek prosty jakaś zapomniana rozmowa wczorajsza”
Oprócz spotkania z samym sobą, górskie wędrówki, zdobywanie szczytów, pozwalają człowiekowi dotknąć sfery sacrum, wręcz wtopić się w nią. Takie odczucie przewi- ja się dosłownie lub w domyśle nieomal w każdym tekście Jerzego (Nie wiesz):
(...) nie wiesz nawet ile
(...) rozmów z Bogiem na rozdrożach niepewności we mgle
bolesnych powrotów z niczym
modlitw szeptanych nadziei często bez pokrycia
składa się na radosne celebrowanie szczytu
Górskim wędrówkom Jerzego towarzyszy- ło poczucie obecności Boga (Modlitwa Ta- trzańska):
(...) któryś jest
Panem Czasu i Przestrzeni
styczeń-marzec 2015 LiryDram 55