Page 58 - 06_LiryDram
P. 58
chroń kroki moje w piargach Boże Wielki nad górami
Ta obecność przejawia się w najdrobniej- szych szczegółach otaczającej przyrody (Przemówiłeś wiosną):
(...) przemówiłeś Panie
złotym okiem kaczeńca nad wodą dzwonkiem skowronka
(...)
pochyliłeś się nad suchym badylem serca aż zakwitło ciepłem wiosennym
i psalmy z ptactwem podśpiewuje radośnie (...)
dzień mi za dniem jak modlitwa płynie
z sercem skrzydlatym
Przyroda jest jedną z głównych bohaterek wędrówek Jerzego, który poprzez personi- fikacje poszczególnych elementów nadaje jej znaczenia niekiedy fundamentalne dla każdego człowieka (Gorczańska jodła):
jak matka lasu [jodła] najtkliwiej tuli w rosochatych skrzydłach pierzasty jazgot posłańców
(...)
strażniczka mgieł i obłoków
gdy się z pękniętych luster nieba nad górami snują
Nazywając siebie „skromnym śpiewakiem w chórze”, modli się także do Matki o wielu imionach, Matki będącej Matką wszystkich matek (Miłości i Dobroci Matko):
Matko
Ludźmierska Lewocka Częstochowska Fatimska
jak bym Cię nie nazwał
zawsze w macierzyństwie jednaka (...) jak bukiet ziół z łąki sierpniowej
Z wielu tekstów Jerzego – podobnie z utwo- rów ks. Jana Twardowskiego – przebija franciszkańskie umiłowanie życia i wszyst- kich żyjących istot (Modlitwa Tatrzańska):
któryś jest miłością
ześlij mrówce drobnej
źdźbło szczęścia
złoty miód snów z dzieciństwa
Jerzy zdawał sobie sprawę z odrębności przestrzeni gór, wiedział też, że z tej prze- strzeni wraca do świata kruchego, ułomne- go (Aniołowie dnia jednego):
(...) my
już oczyszczeni z błękitu
skrzydła
do plecaków chowamy ukradkiem
aniołowie dnia jednego
Wiedział też Jerzy jak nikt inny, że by być człowiekiem gór, nie wystarczy chodzić po górach. Bo aby być człowiekiem gór, trzeba je nosić w sercu (Moje góry):
moje góry zaczynają się nigdzie
i kończą się nigdzie
tak – wprost za progiem snu mego
i są ze mną tam
gdzie uparcie w myślach je niosę
56 LiryDram styczeń-marzec 2015
gdzie chcę (...)
Kraków, sierpień 2012 r.