Page 19 - 04_LiryDram
P. 19

Po lekturze wszystkich tomów Twojej po- ezji – gdybym miała przy pomocy trzech słów scharakteryzować Twoją twórczość i Twoją postawę wobec świata – odwo- łałabym się do Safony, do mistycyzmu i pragmatyzmu. I chociaż niektórym kryty- kom literackim oraz historykom może nie podobać się określenie safoniczny misty- cyzm – to ja stoję na stanowisku, że tylko w ten sposób, przy pomocy słów-kluczy, wiernie odczytają Twoje przesłanie. Pozwól, że zanim odpowiem, dlaczego spodobała mi się etykietka safoniczny mi- stycyzm, zauważę pewną prawidłowość. Kiedy mówisz słowa klucze w odniesieniu do mojej poezji, to natychmiast przychodzą mi na myśl dwie triady. Powiem je w nie- przypadkowej kolejności, biorąc pod uwagę ramy czasowe, bez wartościowania – jedna platońska: prawda, dobro, piękno i druga chrześcijańska: wiara, nadzieja i miłość. Dla mnie owo odniesienie historyczne ma ogromne znaczenie, choć zwykle jako po- etka szukając tzw. natury człowieka, kon- centruję się na uniwersaliach, na tym, co wspólnego jest w kulturze różnych ludów i narodów, co łączy różne cywilizacje, sys- temy religijne i filozoficzne. Z drugiej zaś strony, jako socjologa, interesują mnie i pa- sjonują różnice, warianty, odchylenia, przy- padki i egzemplarze, jako unikatowe sztuki, tzw. oryginały. A jako nie-zwykłego czło- wieka – mieszkańca Ziemi satelitującego we Wszechświecie – interesuje mnie fizy- ka z astronomią i biologią. Moja jaźń prze- biega najczęściej na osi: człowiek – poeta – socjolog. Ale moja sfera duchowa, zno- wu kolejna triada, poszukuje poprzez mo- dlitwę i kontemplację kontaktu ze Stwórcą na osi: stworzenie – dusza – Bóg. Bardzo
bliskie jest mi zatem ujęcie antropozoficz- ne, w którym centralną rolę odgrywa bez- pośrednie poznanie świata duchowego, wsparte na indywidualnym doświadczeniu. W tym sensie antropozofia jest współczesną formą chrześcijańskiej gnozy, jednak Ru- dolf Steiner, żeby podkreślić istotne różnice między tradycyjną mistyką a antropozofią, nazwał tę ostatnią nauką duchową. Ciągle jednak jestem sceptyczna wobec dogma- tów i poszukująca odpowiedzi o sens życia dla tej kruchej ludzkiej kondycji. Dlatego staram się mieć zawsze umysł otwarty, nie ulegać emocjom, by móc trwać w harmonii z przyrodą. Nie zamykam oczu na krzywdę i biedę, zauważam wady systemów spo- łecznych, jeśli trzeba pomogę, jeśli trzeba – skrytykuję, w gruncie rzeczy myślę pozy- tywistycznie i pragmatycznie, i na pewno ma to odbicie w mojej poezji. Należę do po- kolenia, które w czasie studiów strajkowa- ło, a w życiu zawodowym musiało w szyb- kim tempie uczyć się przedsiębiorczości i „mocno stać na nogach”. Z drugiej strony, będąc pod ogromnym wpływem literatury romantycznej, nie stronię od poglądu, że dzięki czystym intencjom, silnemu uczuciu i wyostrzonej intuicji możliwe jest całko- wite połączenie się z Bogiem. Mistycyzm, jako typowa postawa przedstawicieli tej epoki, zakładająca możliwość duchowe- go kontaktu z bóstwem, stawiająca wyżej poznanie intuicyjne niż rozumowe, znany był już w starożytności. I to jest ten bardzo ważny powód, dlaczego spodobało mi się określenie safoniczny mistycyzm. Bardzo dobrym przykładem, który je zobrazuje, jest Hymn do Afrodyty, należący do liryki modlitewnej, z opisem boskiej epifanii (ob- jawienia). Safona relacjonując spotkanie
lipiec–wrzesień 2014 LiryDram 17


































































































   17   18   19   20   21