Page 8 - 1. Part Ebook Andrzej_April 12 Rozbicki_08042021_Active
P. 8

Rodzina Rozbickich: Michalina, Henryk, Andrzej         Lidzbark Warmiński z siostrą Bożeną w wózku
           i Barbara

                  W Lidzbarku Warmińskim uczęszczali- w tygodniu odbywały się próby orkiestry akor-
           śmy do Szkoły Podstawowej nr 5 przy ulicy Orła  deonowej i wtedy musiałem wozić, przywią-
           Białego. Była to tzw. ćwiczeniówka - mieściła się  zany do ramy roweru, mój studwudziestobasowy
           w jednym budynku z Liceum Pedagogicznym -  akordeon firmy Weltmeister. W zimie natomiast
           tu przyszli nauczyciele odbywali swoje praktyki. ciągnąłem przez całe miasto instrument na san-
           Z muzyką w pewnym sensie rosłem. Ojciec  kach. Na pierwsze lekcje gry na fortepianie ojciec
           dobrze grał na akordeonie i trochę na skrzyp- zapisał mnie i moją siostrę. Po kilku lekcjach sio-
           cach; często grywali razem z kolegami w cztero-  stra, pod bacznym okiem nauczycielki, wzorowo
           osobowym zespole, zwykle w sobotnie wieczory.  przerabiała palcówki. Gorzej było ze mną.
           Pierwszy kontakt z akordeonem, a właściwie              W tym czasie uwielbiałem grać w piłkę
           z  futerałem,  miałem  chyba  w wieku  trzech  lat.  nożną. Na lekcje przychodziłem więc spo-
           Kiedyś, bawiąc się w chowanego, schowałem się  cony i często utytłany w błocie. Moja edukacja
           do futerału, który się zamknął, a ja, znudzony cze-  muzyczna zaczęła się więc od „lania po łapkach”
           kaniem aż ktoś mnie znajdzie, usnąłem w środku.  i mycia (i to dokładnie) mydłem, które leżało na
           Powstała panika, rozpoczęto nerwowe poszu-       końcu klawiatury. W siódmej klasie zupełnie mi
           kiwania, szczęśliwie szybko mnie odnaleziono.  nie szło; rodzice mieli problem, a wychowaw-
           Chyba mi się w tym futerale spodobało, bo po  czyni p. Cybulska twierdziła: „wy Rozbicki to
           niedługim czasie rozpocząłem regularne lekcje  nawet do zawodówki się nie nadajecie”.
           nauki gry na akordeonie w Ognisku Muzycz-               Na szczęście nauczyciele czasami nie
           nym. Ognisko mieściło się na drugim końcu  mają racji. Te właśnie słowa zostały mi przypo-
           miasta więc miałem daleko, a do tego „pod  mniane  po  latach  przez  moje  koleżanki  z cza-
           górkę”. Najpierw na lekcje woził mnie ojciec na  sów szkoły podstawowej. Stało się to 18 sierpnia
           ramie roweru, później jeździłem już sam. Raz  2018 po moim gościnnym koncercie z Orkie-

           8
   3   4   5   6   7   8   9   10   11   12   13