Page 34 - 37_Lirydram_2022
P. 34

   32 LiryDram
październik–grudzień 2022
Anonimowy błysk i w sercu druga myśl o dobroci
Sam zadałem sobie tyle cierpień
i za to żadnej krzywdy nie poniosłem w ptasi rejwach świata
I za to sam nie otrzymałem ani jednego orderu więc pogodę starych drzew
przepędzaną krzywdami uznam za wieczność
Dlaczego ptaki nawet nie walczą z drzewami
A człowiek tak niszczy wszystko
Sam odchodząc w coraz bardziej oziębłe krainy
Przesłanie
Patriarchalny wzwód tej oazy spokoju którą jest i na zawsze zostanie Paragwaj stwarza wytrysk dwóch spojrzeń
Ty widzisz ojczyznę
Ja kraj biedny stargany już w chwili narodzin
Obaj znamy te troski których nikt już nie zna
Zaślepieni historią
tak obecną w chwili każdej i utraconej
Oby nigdy nie było straceń na twej ziemi
By wrócili z wygnania wszyscy konający
Życzę ci Paragwaju od morza do morza
Od morza łez szczęśliwych do morza uśmiechów i oby cię na zawsze opuściły zmory
dyktatorów szaleńców sadoimpotentów Obyś nigdy nie pisał po tej summie łez
Dziś mówiono mi: Stroesnner
już wysłał agentów
Wykończą go jak swego w Buenos Aires zginie w zaplanowanym wypadku ulicznym Śmierć zostanie w ukryciu
Sprawca włoży kask i odjedzie









































































   32   33   34   35   36