Page 39 - 37_Lirydram_2022
P. 39

 Rimbaud pisze list
do Teodora de Banvillego, 24 maja 1870 roku
Drogi mistrzu! Jesteśmy już w rękach miłości.
A Ty się wciąż ociągasz w wydaniem „Parnasu”...
Niedawno zacząłem siedemnasty rok podróży mej do Raju. Za dwa lata przyjadę do Paryża, by zostać parnasistą.
Wchodząc w cień drzewa nie
czuję zaduchu ludzkiej ciżby,
mogę więc innym przedstawić
i to, co niepojęte... W manierze północnej, na przykład mrok wisiał na latarniach ujeżdżanych przez dzikie sanie.
Wybacz mi, proszę, załamanie rytmu.
Pęta! Co mogą one – poznałem już w szkole.
Dwie boginie mnie wiodą: Muza i Szaleństwo, więc niech tak już zostanie...
Między nami – kwiaty.
Między nami... Sachel
Ptaki padły
nikt – przeto – nie wyśpiewa świtu
w teatralnym powiewie drzew i latarń
zaplątały się resztki wiatru pewno z permu lub kenozoiku
ludzie – chyba – śnią o oddychaniu chociaż w tej fazie snom już odpadają skrzydła
jest rześki poranek ziemia leczy rany po aktach głupoty jakie jej zadamy
o czym ty śnisz... ts, tss
październik–grudzień 2022
LiryDram 37












































































   37   38   39   40   41