Page 213 - Besson&Demona
P. 213

W roku 1998 przeszedłem na emeryturę. Jeszcze przez sześć lat byłem zatrudniony na umowę o dzieło. Następnie zaproponowano mi przejście na trzy ósme etatu i tak to trwało cztery lata. W 2003 roku został zatrudniony pan Marek Wachel, uprzednio kie- rownik stadniny w Mosznej. Zakres naszych obowiązków był następujący: pani Anna Stojanowska zajmowała się stadninami arabskimi, miała w swojej gestii Spółkę Stad Ogierów w Białce i Sierakowie oraz konie ras śląskiej, zimnokrwistej, hucuły i koniki polskie. Pan Marek Wachel, jako specjalista od koni pełnej krwi angielskiej, opiekował się stadninami pełnej krwi angielskiej oraz stadninami Liski i Rzeczna, Stadem Ogierów Bogusławice i spółką Stada Ogierów Łąck oraz sprawami związanymi z Torem Wyścigo- wym. Ja zaś miałem nadzór hodowlany nad stadninami małopolskimi Janów Podlaski, Ochaby, Prudnik i Walewice oraz stadninami Dobrzyniewo, Nowielice, Pępowo i Racot, a także zakładami treningowymi w Białym Borze i Bogusławicach.
31 grudnia 2007 roku skończyła mi się umowa o pracę. 15 kwietnia 2008 roku minęło 60 lat od dnia, kiedy zgłosiłem się do pracy w Państwowej Hodowli Koni. Za cały majątek miałem wówczas walizkę, trochę książek, głowę nabitą teoretyczną wiedzą, wielki zapał i takie nadzieje.
DOBIEGŁEM DO METY?
Na rok 2008 została przedłużona moja umowa z Agencją na prace zlecone, z których musiałem składać sprawozdania. W ciągu tego roku odebrano mi nadzór ho- dowlany nad tymi stadninami, którymi zajmowałem się dotychczas. Anna Stojanowska przejęła nadzór hodowlany nad działem półkrwi w SK Janów Podlaski, SK Pępowo i SK Racot, natomiast Marek Wachel nad stadninami Ochaby, Prudnik, Walewice (bardzo mi było żal je oddawać) i Nowielice. Zespół Nadzoru Właścicielskiego ANR jako moja wła- dza bezpośrednia miał prawo zrobić, co mu się podobało, natomiast dziwi mnie, i nie mogę tego zrozumieć, że nikt mnie o tym nie poinformował. W końcu sam na to wpa- dłem.
Anna Stojanowska zaproponowała mi współpracę dotyczącą podległych jej spółek, wspólne wyjazdy na przeglądy selekcyjne i prowadzenie dokumentacji hodowlanej dotyczącej jej spółek. Mam też kontakt z zakładami treningowymi, ponieważ z ramie- nia Polskiego Związku Hodowców Koni nadal biorę udział w komisji oceniającej próby dzielności ogierów i klaczy. Na rok 2009 otrzymałem ustne przyrzeczenie przedłuże- nia umowy. Od początku roku chodziłem do biura i o ósmej rano byłem przy swoim biurku. Umowy jednak nie miałem. Dopiero w czerwcu została podpisana z jednocze- snym obniżeniem wynagrodzenia.
Rok 2009 był bardzo trudny. Sytuacja  nansowa stad ogierów i kilku stadnin była kata- strofalna. Na ten temat często odbywały się narady, radzono też nad przyszłością pozo- stałych stadnin. Nigdy nikt mnie na te rozmowy nie zaprosił, a raczej nie wezwał. Nikogo
– 211 –
...O HODOWLI


































































































   211   212   213   214   215