Page 125 - 39_LiryDram_2023
P. 125
Adam Ochwanowski
Cykl sonetów niedokończonych – „Wiatr od morza...”
I
Siedzi w Kątach Rybackich w ostatnim kajaku Stary, siwy poeta przez muzy zdradzony
Nie pił wódki, nie palił, w Boga zapatrzony
Wścieka się na współczesność – pozbawioną smaku
Trącają go znacząco dawne bohatery
Ze starych fotografii wyblakli poeci
Gdy gwiaździsty dyjament mruga, a nie świeci A liczba pi udaje czterdzieści i cztery
Nagle śmiała pointa strzela mu do głowy Zmieniając w chińską różę wieniec laurowy
II
Szkoda mi gniazd bocianich na starych okrętach Zburzonych bezlitośnie przez nowe epoki
Co odrzucając pamięć – często mylą kroki
Na chybotliwej ziemi i w morskich odmętach
Szkoda mi opowieści starych marynarzy
O krwawych bijatykach i portowych dziwkach O szalonych pokerach, szulerskich zagrywkach I o tym co się miało, lecz nie mogło zdarzyć
Tylko morska latarnia na życia manowcach Wypatruje od wieków starego wędrowca
III
Gdy rozgniewany Neptun wystawia rachunki Żeglarzom, co zbyt śmiało chcą zawładnąć morzem Kiedy sąd ostateczny na władcy mórz dworze Wysyła niepokornym śmierci pocałunki
Pękają liny, burty. Dumne wczoraj maszty Łamią się jak zapałki na sztormowym wietrze Gdy cierpi na brak tlenu w kajutach powietrze I jak szczury z okrętu uciekają szanty
Na pogrzebach i stypach łza z pieśnią się zlewa Której nigdy do końca nie da się wyśpiewać
kwiecień-czerwiec 2023
LiryDram 123