Page 116 - 27_LiryDram_2020
P. 116

kilkudziesięciu lat mieszka w środku lasu deszczowego w Gwatemali, u stóp wulkanu. Farby wytwarza z materiałów organicznych. Maluje w otwartej przestrzeni, zapraszając słońce, deszcz, owady, psy i koty do dokań- czania dzieła. Ten sposób tworzenia przyjęła po powodzi, która zalała większość namalo- wanych przez nią obrazów i zgnilizną oraz zaciekami mocno zaingerowała w prace.
Innuita Qavavau Manumie w swoich ry- sunkach nie tylko odnosi się do histo- rii, legend i mitów rdzennych ludów za-
mieszkujących kanadyjską Arktykę, ale rów- nież komentuje niełatwe, codzienne życie
mieszkańców tych terenów. Największym zagrożeniem obszarów subarktycznych jest coraz większa emisja zanieczyszczeń, któ- re docierają tam wraz z wiatrem i prąda- mi morskimi. Rysowane cienkimi rapido- grafami i delikatnie pokolorowane prace Manumie są subtelne, ale często pokazują przerażającą prawdę. Zaplątany w sieć ptak przywołuje we mnie wspomnienia ogląda- nych w mediach zdjęć zwierząt wydobywa- jących się spod gór śmieci i ryb uwięzionych w odpadach oceanicznych, zjadających pla- stik. Nie chcę patrzeć na szyję ptaka na ry- sunku, boję się, że za chwilę ręce człowieka szybkim ruchem zacisną sieć.
Manumie Qavavau, bez tytułu, gra t, kolorowy ołówek, tusz na papierze
114 LiryDram kwiecień-czerwiec 2020
fot. Kuba Mozolewski


































































































   114   115   116   117   118