Page 125 - 29_2020_LiryDram
P. 125

5.
Snaefellsjokull, Carrauntoohil, Góra Zamkowa. Wszystkie myśli prowadzą do ciebie.
Za chwilę wstanie twój świat.
Poprawi fryzurę w oknach, wyjdzie z psem. Czajnik zaleje obietnicą.
A potem przy  liżance deszczu powie
– Śnił mi się twój pogrzeb.
Proszę wybacz, że się spóźniłam.
6.
William Butler Yeats przyszedł nad ranem. Rozmawialiśmy o narodzinach sztuki w Sandymount na przedmieściach Dublina i o cieniu góry Ben Bulben. Usłyszałem, że w Krainie Sidhe,
wciąż przebywają bohaterowie z przeszłości.
Może pójdziemy przez pstrokate trawy
zrywać srebrne jabłka księżycowe
i złociste jabłka słońca.
7.
Jarzębina turla się na horyzoncie. Powietrze przypomina spacer nad Wisłą. Emigracja jest to rodzaj pogrzebu,
po którym życie trwa dalej.
List z emigracji III
1.
Myślę o Grudziądzu.
Ojczyzna, to nie kraj, w którym mieszkasz,
ale kraj którego potrzebujesz i który potrzebuje ciebie. Piszę list, który zamknę w butelce.
Może będzie jak wspomnienia zakopane w Tarpnie,
na długo przed stanem wojennym.
Dom to nie miejsce. Dom to stan.
Zatrzasnął się we mnie czas.
październik–grudzień 2020
LiryDram 123


































































































   123   124   125   126   127