Page 52 - 29_2020_LiryDram
P. 52

WIERSZE W TŁUMACZENIU KAZIMIERZA BURNATA
50 LiryDram
październik–grudzień 2020
Géza Cséby
Przez otwarte okno
Przez otwarte okno
do mojego pokoju
wkradła się cisza.
Ukrywała się po kątach, między książkami, w pękatym brzuchu starego wazonu. Nagle srebrzystym światłem
przywitał mnie księżyc – stary przyjaciel.
Swobodnie przewracał strony otwartej książki, odpoczywał przy obrazkach. Z moich rąk wyjął pióro – rozmawiajmy, powiedział.
I gawędziliśmy całą noc,
aż świt zakrył go
złotymi włosami.
Znów zaczął się dzień,
błyszczący, zabiegany, głośny
i słoneczne promienie
przylgnęły do nowych zmarszczek na mojej twarzy.
Przy grobie Batsányi’ego*
Dzięki dobrej Annie,
jak u nas się mówi
„dziesiąta woda...”,
jesteśmy krewniakami.
Lecz nie tylko z tego powodu opłakiwaliśmy Ciebie i wspierali powrót Twoich prochów do Tapolcy, okrągłe 80 lat temu.


































































































   50   51   52   53   54