Page 73 - 29_2020_LiryDram
P. 73
zogniskowanych wokół próby przymierza, zgodnie z proponowanym przez autorkę po- rządkiem, bo tom otwiera wiersz wolny Te- atr, a zamyka utwór bez tytułu *** [wiersz urodził się], zatrzymam się chwilę przy sa- mym tytule tomu. Jeśli ktokolwiek ma skoja- rzenie z książką Jamesa Georga Frazera Zło- ta Gałąź, to dobrze, ale to skojarzenie zupeł- nie przypadkowe i nie o nie autorce chodzi- ło. Świadczy to tylko o tym, że istnieją moty- wy archetypiczne, które czy chcemy, czy nie funkcjonują w naszej kulturze i przenikają do naszej świadomości, jak choćby mit o Deme- ter i Persefonie czy wreszcie mit o niezwykłej miłości Orfeusza i Eurydyki, której nie prze- rywa nawet śmierć. Faktem jest jednak, że w wierszu Teatr, z którego zaczerpnięto mo- tyw Złotej Gałęzi do tytułu niniejszego to- mu, pojawia się topos przemijania, który ma długą tradycję w literaturze, a szczególnie
upodobali go sobie pisarze w epoce baroku, gdy trend do opisywania zjawisk vanitas na- brał charakteru symbolicznego, a nawet ale- gorycznego. Jednak w przywołanym utwo- rze, ze względu na bezpośrednią obserwację natury, bliżej poetce do ujęcia klasycznego, gdy relacjonuje w liryce pośredniej:
Zeszłoroczne, złote liście uczepione gałęzi jak dukaty, których wiatr nie ukradł, błyszczą w świetle latarni.
i jedynie porównanie liści do dukatów oraz światło latarni wtłacza czytelnika w ramy cywilizacji. Tak złota jesień (proszę zwrócić uwagę na dwa symbole bogactwa) nie wpro- wadza nadmiernie melancholijnego nastro- ju, raczej skłania w dalszej relacji do pogod- nej w wymowie re eksji:
Być może złodziej zbyt mało się starał. Uleciał, zostawiając nam za oknem teatr Jednej Złotej Gałęzi.
Zeszłoroczne liście, które z natury stają się symbolem przemijania, pod wpływem ja- kiejś poetyckiej magii nagle zostają aktora- mi, latarnia uliczna – re ektorem scenicz- nym, a wiatr-złodziej mimowolnym reży- serem spektaklu. Zastanawia to wyróżnie- nie puenty w zapisie, bo sugerując imię własne, nadaje pewną wieloznaczność, na- daje pewną rangę ważności, bo można się jej, tej Jednej Złotej Gałęzi, uczepić jak na- dziei. W tym magiczno-poetyckim teatrze przyrody wiatr odgrywa znaczącą rolę i nie powinno to dziwić wcale, wszak starożytni Grecy i Rzymianie czcili różne wiatry w po- staci bóstw, tym bardziej że wiatr posiada bardzo bogatą symbolikę. Od Antyku sym- bolizuje w sztuce porywczość, namiętność,
październik–grudzień 2020 LiryDram 71
Renata Klamerus, Teatr Złotej Gałęzi, Wydawnictwa Signo, Kraków 2020