Page 74 - 29_2020_LiryDram
P. 74

szaleństwo, szybkość, zmienność, niepokój, a nawet natchnienie poetyckie, a jednak Re- nata Klamerus nadała mu jeszcze jeden wy- miar – w utworze Wiatr spojrzała na niego przez pryzmat katalizatora informacji, gdy w puencie wiersza stwierdza, że: rozgadane drzewa znają wiele opowieści, dzieje się to dzięki hulającym wichrom:
wiatr rozwiązał języki drzew opowiedzą nam o piorunach prujących letnie powietrze
o strugach wody grzbietach łąk.
A potem to już tylko sielanka – wiejski ob- raz, górski pejzaż malowany słowami. Z tych dwu obrazów poetyckich (Teatr, Wiatr) wy- dawać by się mogło, że poetka postrzega wiatr jako ogólnie przychylną naturalną si- łę sprawczą. Niestety jednak w odwiecznym porządku samej przyrody istnieją siły nisz- czycielskie, którym się człowiek przeciwsta- wia, nie tylko świadomie im przeciwdziała- jąc, ale nawet we śnie próbując stworzyć so- bie azyl. Niewątpliwie należy do nich (autor- ka poświęca mu wiele uwagi w trzech kolej- nych utworach) halny – ciepły, suchy i po- rywisty wiatr występujący głównie jesienią oraz na przedwiośniu w południowej Polsce. Najgwałtowniejsze wiatry tego typu wie- ją na Podhalu, gdzie opadają ze szczytów Tatr, wiejąc ku dolinom od kilku godzin do kilku dni. Wicher, który niszczy lasy, kładąc je pokotem, zrywa dachy i pozbawia prądu w utworze pt. Halny zupełnie zmienia rytm życia mieszkańców drewnianego domu. W celu podkreślenia dramaturgii oczekiwa- nia w scenerii pełzających cieni i rozgrywa- jących się po zmierzchu uporczywych nę- kań, np. tajemniczego stukania kołatką, wi- chura zostaje przez Poetkę spersoni kowana jako zuchwały napastnik:
Halny, jak nieproszony gość natarczywie pcha się do środka. Skrzypią płazy, stuka wielka płaskorzeźba zawieszona między oknami,
jakby wielki żubr na niej
usiłował uciec w orawskie ostępy. Natomiast w drugim utworze Halny – da ca- po al  ne poetka bezpośrednio zwraca się do tego gwałtownego wiatru, przyrównując go do muzycznego wirtuoza, który zaskakując brawurą wykonania, rozpoczyna cicho i wol- no swoje rzewnie granie:
Szeptem wchodzisz między nas snując lento i adagio. Niepostrzeżenie pojawia się ciepło i roznosi twe rzewne nuty. Przelatujesz szukając oparcia. Twe accelerato zwiastuje,
że nie uśpisz nas monotonią.
W tym przypadku na szczególną uwagę za- sługuje zastosowany przez autorkę oryginal- ny koncept – podkreślenie dynamiki i nastro- ju wiersza poprzez liczne wyrażenia z termi- nologii muzycznej (lento, adagio, accelera- to agitato). A motyw muzyczny zawarty już w samym tytule da capo al  ne – w notacji muzycznej zwykle oznaczenie powtórzenia całego utworu od początku do końca – zamy- ka klamrą puentę, gdyż
Odchodzisz powoli, by powrócić za tydzień, za miesiąc, za rok. Tak jak ty nie gra nikt.
Da capo al  ne.
A dla odmiany w tytule trzeciego utworu o halnym pojawia się termin medyczny ta- chykardia, czyli tak zwany częstoskurcz ser- ca. Jednak nie w każdym przypadku stan podwyższonego tętna serca oznacza choro- bę, gdyż często objawia się również w wyniku
72 LiryDram październik–grudzień 2020


































































































   72   73   74   75   76