Page 58 - 41_LiryDram_2023
P. 58

   Zbigniew Milewski i Anna Milewska na promocji tomiku organizowanej przez grupę „Poeci po godzinach” w Warszawie
Polityka już blisko, bliżej pandemia. Autor nie chce iść dalej. Treść unikalna jak i for- ma. Filozofia utkana z oczekiwań – kreacje Milewskiego są nasycone symbolami w takim samym stopniu – z góry przewidywanym, jak równania matematyczne – nieświado- mym. Czytelnik ma co
nie pogodzić się z wyrazistą i głęboko słusz- ną tezą:
Nie bój się miłości Nie ma zakazanej To że kochasz Zawsze będzie Usprawiedliwieniem
Sprawdziłem, właściwie sprawdzałem przez całe życie i dziękuję Poecie, że tak pięknie i po prostu mówi prawdę. Problem często oznaczo- ny jednym tylko słowem zaistnieje, o ile Czy- telnika stać będzie na rozważną analizę, a je- go umysł zniesie ciśnienie, jakie zafundował mu Autor. W moim przypadku wytrzymuję. A co sięgam po wiersz – zaczyna się polemika. U Milewskiego ważne i znamienne są kryte- ria literackich decyzji, częściowo ujawnione w utworze. Zdolność przewidywania jest nie- zwykle cenna, którego fragment przytoczy- łem wcześniej.
Milewski nie pyta lecz odpowiada bez pytań, w całych Konstelacjach – świadomie pozba- wionych interpunkcji, nie znalazłem miejsca,
robić! Musi, a raczej po- winien myśleć! Nie tyl- ko „Dziewczynka” na- gle odkrywa, że Bóg / Myli się czasem w pla- nach. Jak widać kultura religijna (chrześcijań- ska) wciąż jest obecna, również w świecie ate- istycznym czy niemal teistycznym. Katalizatorem (co za straszne pojęcie) na- szych spraw codzien- nych stała się Miłość. Trudno też byłoby mi
Zbigniew Milewski za biurkiem Jaroslawa Iwaszkiewicza w Stawisku
 56 LiryDram październik–grudzień 2023


























































































   56   57   58   59   60