Page 41 - 44_LiryDram_2024
P. 41

Po gotowaniu congee trzeba umyć garnek
Congee to potrawa z krajów, gdzie rośnie ryż. Weź ten dziki, brunatny, bez pestycydów, namocz go przez 12 godzin z ulubionymi bakaliami i przyprawami, przepłucz i gotuj godzinę, mieszając na małym ogniu, aż po- rządnie zmięknie, wtedy zblenduj na papkę i już w misce dopraw masłem orzechowym lub olejem i miodem. Congee nie sposób nie przychwycić do dna garnka. Powstaje skoru- pa, którą trzeba odmoczyć, zeskrobać, a gar- nek wyszorować ręcznie, bo zmywarka nie daje rady. Summa summarum sporo pracy. Danie smaczne i zdrowe, ale jeszcze zdrow- sza świadomość, że mam ciało. Że wymaga uwagi i troski, ciało i moje ja. Dorobiłam się
dolegliwości przewodu pokarmowego, który zaniedbywałam. Potrafiłam o godzinie szes- nastej przypomnieć sobie, że nie jadłam śnia- dania. Głód, o ile w ogóle się pojawiał, dawno mijał znużony moją ignorancją, a jego miejsce zajmował ból brzucha. Nie przeszkadzało mi to być dumną z siebie i prymatu ducha nad ciałem. Miałam wszak ważniejsze i pilniej- sze sprawy niż jedzenie. Choroba to kara za grzechy? Raczej konsekwencja, nieubłagana wypłata za pracę albo prowizja za zaciągnięty kredyt. Nasza dusza, duch odbija się w lustrze ciała. Nasze dusze używają ciała jak biblijnego osła albo wielbłąda. Jeśli głupio i bezdusznie, to mamy za swoje. Gotujemy godzinami con- gee, a potem szorujemy garnek. Naturalna pokuta lepsza od różańców.
 lipiec–wrzesień 2024 LiryDram 39
fot.Magdalena Hałas






























































































   39   40   41   42   43