Page 125 - 43_LiryDram_2024
P. 125
czterech braci. I wszyscy grali. Przy czym dwóch starszych amatorsko. Trzeci studiował na Akademii Muzycznej w Poznaniu i śpiewał w Poznańskich Słowikach. Nie wrócił z które- goś tournée tego chóru w Niemczech. Póź- niej ukończył tam studia muzyczne. Dzisiaj jest organistą w przepięknej bazylice w małej miejscowości w Nadrenii Północnej – West- falii. Komponuje głównie muzykę sakralną. W Zakrzewie wykonaliśmy i nagraliśmy jego dzieło „Msza o pokój”.
Henryk Szopiński ukończył szkołę muzyczną I stopnia w Złotowie. Uczył się tam gry na gi- tarze klasycznej i klarnecie. Potem była średnia szkoła muzyczna i liceum ogólnokształcące. Po latach, już jako działacz samorządowy, odbył
studia z zakresu administra- cji publicznej w Bałtyckiej Wyższej Szkole Humani- stycznej w Koszalinie.
Tak się złożyło, że już w wieku 19 lat został... dyrektorem Domu Polskie- go w Zakrzewie. Uważa, że trochę przez przypadek.
– Niedługo sprawowałem tę funkcję, bo niecałe pół- tora roku. Zastąpiła mnie na tym stanowisku mo- ja przyszła żona, Barbara. Wynikało to z mojej chęci kształcenia się muzyczne- go, a praca dyrektora wy- maga wielu zabiegów ad- ministracyjnych, co mnie nigdy specjalnie nie po- ciągało. W tamtych cza- sach myślałem jeszcze, że opuszczę Zakrzewo i znaj- dę sobie miejsce do życia
gdzie indziej, ale stało się tak, jak się stało – opowiada pan Henryk.
Bluesdorf Orkiestra
– Na początku była muzyka rockowa. Mój pierwszy zespół Czad, to były trzy gitary i perkusja. Potem powstał Krater, z którym na Ogólnopolskim Młodzieżowym Przeglądzie Piosenki znaleźliśmy się w Złotej Dziesiątce. W tym zespole śpiewał bardzo fajny kolega Tadeusz Bogucki, który interesował się blu- esem. I on mnie trochę ukierunkował. Zespół reaktywowaliśmy, ale już pod nową nazwą. Na początku to była Wiejska Orkiestra Blu- esowa, a potem Bluesdorf Orchestra – czy- li to samo, tylko po niemiecku. Pojechaliśmy
kwiecień–czerwiec 2024 LiryDram 123