Page 126 - 43_LiryDram_2024
P. 126

  z tym zespołem na Folk Blues Meeting w Po- znaniu. „Gazeta Poznańska” w relacji z impre- zy napisała, że... byli nawet goście z Niemiec – zespół Bluesdorf Orchestra. Wystąpiliśmy też na festiwalu Rawa Blues, na zaproszenie Irka Dudka.
Przez cztery lata w czasie urlopów grywałem w hotelach w Norwegii. Po raz pierwszy po- jechałem tam w 1988 r. Ja grałem na gita- rze, klarnecie i akordeonie. Występowałem w trio ze świetnymi muzykami: Andrzejem Nowakiem, nieżyjącym już pianistą, który grał z Niemenem w Akwarelach i puzonistą Andrzejem Brzeskim, absolwentem Akade- mii Muzycznej w Warszawie. Na początku lat 90-tych nasze honoraria bardzo się ob- niżyły i już nie opłacało się wyjeżdżać. To była jednak taka przygoda, która pozwoliła mi też rozwinąć skrzydła w muzyce blueso- wej. U nas wtedy można było tylko pomarzyć o książkach ze standardami jazzowymi. A tam już były kserografy. I wydawnictwa, z których mogłem sobie pokserować mnóstwo świet- nych utworów jazzowych i bluesowych, które później graliśmy tutaj z zespołem – wspomi- na pan Henryk.
Ufo wylądowało w Zakrzewie
Blues Flowers powstał wiosną 1993 r. w Po- znaniu. Na początku był to tercet w składzie: Robert Grześkowiak – gitara i śpiew, Maciej Kręc – gitara basowa i perkusista Paweł Ku- śnierek. W tym samym roku do zespołu dołą- czył mieszkający w Kościanie wokalista, gita- rzysta, harmonijkarz i autor tekstów Jarosław „Jaromi” Drażewski, a rok później Henryk Szopiński. Band zdobywał nagrody w kon- kursach na wielu bluesowych i rockowych festiwalach w Polsce, m.in. w: Szczecinie, Poznaniu, Brodnicy, Jarocinie, Bolesławcu,
Wrocławiu i Katowicach. Zespół nagrał w su- mie 5 płyt. W 2004 r. krążek zatytułowany „Spoko Wodza”, otrzymał tytuł Bluesowej Pły- ty Roku, w plebiscycie pisma „Gitara i Bas”, a pięć lat później płyta pt. „Smacznego!” otrzymała nominację do Nagrody Akademii Fonograficznej Fryderyk ‚2009, w kategorii Album Roku – Blues.
Na okładce wydanego w 2005 r. krążka zaty- tułowanego „bluesmenty” Artur Andrus napi- sał: Ktoś mi przysłał płytę. Kiedy otworzyłem kopertę, pomyślałem sobie, że to pomyłka. (...) po co ktoś to wysłał do prostego redak- tora prowadzącego „Powtórkę z rozrywki”? Posłuchałem i zrozumiałem. To są bluesowi kabareciarze. Albo przynajmniej czasem ni- mi bywają. Mają w sobie rodzaj pozytywnego „świra”, który wywołuje uśmiech na twarzach ich słuchaczy. „Heniu, nie graj kozaka”, „Ku- rza melodia”, „Proszę księdza”, „Bo mnie nie o to szło”, to klasyczne piosenki kabaretowe. (...) Ich teksty, muzyka, wygląd, zachowanie na scenie potwierdzają przypuszczenie, że UFO istnieje i wylądowało gdzieś w Wielkopolsce.
Utwory zespołu Blues Flowers kojarzą się z do- brą zabawą. Muzycy potrafią żartować, także na swój temat. Oto dwie rymowanki opubli- kowane na stronie zespołu:
A to Henryk Szopiński – z ikrą akordeonista,
co zasuwa bluesa, rzeźbi tango, albo śwista twista.
Albo gra kozaka, oberka, walczyka, foxtrota oraz każdą inną dobrą muzę, na jaką mu przyjdzie ochota.
A oto Flowersi stoją w pełnym składzie, w którym grają chętnie na każdej estradzie.
124 LiryDram kwiecień–czerwiec 2024























































































   124   125   126   127   128