Page 98 - 43_LiryDram_2024
P. 98

  96 LiryDram
kwiecień–czerwiec 2024
Jacek Jaszczyk
Claire de lune
Przypływ zakrywa odpływ.
Mgławice gwiazd nad miastem dźwigają nazwy ulic. Próbuję wyjąć z morza cień księżyca.
Jest krwawy i zagubiony jak ołowiana kula, zapomniana w dawnej bitwie.
Wyrwa po nim nie ma koloru.
W jej ciszy jak duch błądzi Ulisses.
Chcę go dotknąć, zatrzymać w dłoni,
zanim jak nocna świeca
zgaśnie zamknięty w sobie.
Rozmawiam ze światłem latarni
i czuję się dowódcą nieistniejącego okrętu,
przez chwilę częścią dywizjonu trałowców, zatrzymując w swoim świetle iskrę,
której bieg chciał przyspieszyć.
Cypryda
Kokon pszczół zgubił drogę i brzęczy.
W ich przelocie punkt kulminacyjny
przypada na odcisk fotografii poklatkowej.
W animacji Non-Camerowej
matka większości odpoczywa.
Odgradzamy się od wszechświata.
Wiesiołek między nami pachnie bezwonnie
i jest jak gwiazda.
W procesie fotosyntezy jesteśmy światłem wyniesionym na murale, gdzie ręka pszczelarza jak skrzydlaty Kupidyn,
wyciąga ze mnie plaster miodu.
Czujemy się jak wyjęci z papirusów,
w których grynszpanowa zieleń i cynober
stały się naszym początkiem.





































































   96   97   98   99   100