Page 29 - 33_LiryDram_2021
P. 29

 XIX
Mam tyle lat, ile Weil kiedy umarła (aktualne na rok dwa tysiące dziesiąty) i taka jestem do niej podobna jak nikt do nikogo nie jest podobny. Mówią, że to za wcześnie, że powinny minąć lata, bym mogła o tobie pisać. Szczerze, gówno mnie to obchodzi, bo nikt z nich nie znał ciebie i nikt nie zapomina. Od wczoraj choćby staram się przypomnieć jakim gestem nakładałeś okulary. Już tego nie widzę. Spakowany, wyprowadzony z przestrzeni, ubywasz w szczegółach. Opuszczenie, w jakim zostawia nas Bóg, jest jego sposobem pieszczoty. Nie chcę być tak pieszczona.
środek lata
Z dawnych miejsc pozostała tylko stara piekarnia. Jeszcze rodzi gorące bułki, ale już mało kto je kupuje. W Biedronce są o wiele tańsze i kobieta, która co rano zaplata na głowie siwy warkocz, tęskni za kolejkami po jedyne świeże pieczywo w miasteczku.
Ludzie stoją teraz tylko przy pijalni, a kurwią się w pobliskich ruinach. Był tam klasztor i była legenda o złotej kropielnicy dającej uzdrowienia. Mąż kobiety z piekarni, zaraz po tym jak stracił stopę od nic nie znaczącej cukrzycy, liczył na cud, ale jedyne, co zobaczył na starych kamieniach, to śliczne nogi córki.
Okrakiem obejmowała nimi wszystkich mężczyzn i przyjmowała w siebie promienie słońca. Wtedy uwierzył, że chrzest może być także z nasienia.
jesienne wykopki
Czasem dymy ognisk z pobliskich pól wchodzą na rynek. Dotykają cegieł i sennie rozwiewają się na dawno niemytych oknach. Młodzi nie lubią panującej wtedy ciszy. Uciekają do lasu, gdzie u podnóża pni można znaleźć blizny krwawej wojny. Często opowiada o niej staruszek z zielonej budki. Były tu kiedyś kręte okopy, a on ciężko ranny ledwo zdołał z nich wyjść.
Polubił tutejszy spokój naftaliny z płaszczy, butów i waliz. Sprzedaje niewiele, bo na straganie tylko w czwartki maca się towar. Na mdłym stoliku przerzuca wypłowiałe niemieckie ryciny. Nikomu nie mówi,
że pod powierzchnią blatu znajduje się cenna bizantyjska polichromia.
październik–grudzień 2021 LiryDram 27
























































































   27   28   29   30   31