Page 87 - 32_LiryDram_2021
P. 87

Irena Tetlak ***(więź)
kiedy spoglądam sobie w oczy widzę nadal młodą dziewczynę życie toczy się swoim torem obok niby bliscy ludzie
nie widziałam niektórych od lat szmat czasu nas dzieli
złamane przysięgi najbardziej
i cała prawda o naszej codzienności
nieprzerobione trudne sprawy nieprzegadane noce
toasty za naszych nieprzyjaciół aktualne wyobrażenia o wolności
pozorna więź przecież nie jednoczy wyjęci z innych pudełek puzzli włożeni do jednego wora
odporni już na hejt i osądy
nieodporni wciąż na śmierć i życie
geometria porozumienia
światy równoległe tną prostopadle przecinają uśmiech jak zbite lustra dają ostro po pysku
postronki nerwów trzaskają porozumienie wymaga wspólnego punktu lecz więź pęka jak kryształ
krew tak łatwo opuszcza naczynia dobre intencje kaleczą jak kamienie pozostaje jedynie wrzask bezsilności
a przecież wystarczyłoby powiedzieć: rozumiem – zajmę się tym
lipiec–wrzesień 2021
LiryDram 85


















































































   85   86   87   88   89