Page 89 - 32_LiryDram_2021
P. 89
Grzegorz Trochimczuk Z ukosa
Izolacja nie odbiera mi apetytu na wino – niewinność
bez białej historii
w karmazynowym płaszczu
się nosi.
Psom lepiej w ogrodzie ludnym, węszą lubieżność rozwieszoną w oknach, zapach występków zabronionych kusi ‒ Nie kąsać!
Tam i z powrotem wędruję, myśl się rozrasta, upodabnia do starego jesionu,
który marszczy
czoło.
Po jednej stronie śpi tęsknota,
po drugiej na wąskim łóżku leży porzucona pościel, pomiędzy kwitną sprzymierzone z ryzykiem białe bzy.
Ryszard Wasilewski nasycona jesień
jesień już tańczy
w kiściach winorośli nad domem się wypełnia tęcza dziczeje
więdnie rajska jabłoń
doprowadzone do ostateczności kwitnące ogrody
ocaliły jeszcze purpurowe róże wystawione na schnięcie
w ostrych mackach szronu ptaki i liście
lipiec–wrzesień 2021
LiryDram 87