Page 111 - 34_2022_LiryDram
P. 111

by nikt nie widział moich łez.
Nie mogę czytać
w twoich myślach
i brakuje mi trzech zębów,
ale gdybym miał o ciebie walczyć, to śmiało mogę je wszystkie stracić, więc nadal mówię, dzisiaj,
że cię nie kocham,
nie kocham cię.
Od jutra
będę niewidzialny i prawdomówny, ale dzisiaj – nadal mówię,
że cię nie kocham.
Uta Przyboś
Dwa Miasta
– Dwa stare samce (i kilku pomniejszych) chcą odbudować imperia w paranoi o chwale wiecznej,
pośmiertnej (nas wszystkich),
ave cezar, ave cesarz, ave car...
w mroźnym mieście, spiętrzonym pracą ciał niewolniczych, w mieście z rozpłaszczonym ciałami placem...
– My mamy tylko dwa Miasta.
– owszem, tu krew też wciekała w misę Koloseum, dym stosów przesłaniał freski, wymordowano mieszkańców i tamtego Miasta.
Między nimi morze jak z łez wszystkich umęczonych w naszej wspólnej historii.
– ale mamy i złudną miękkość uda Prozerpiny, iluzję nieba na sklepieniu Il Gésu.
i jednak drapieżni Rzymianie wznosząc miasto
wypaloną ziemię
osłaniali skamieniałą delikatnością morskich żyjątek sprzed ludzkiej historii
i barwili mury w potrzebie piękna;
Wielki Mur i ten z Placu Czerwonego utwierdza tylko czerwień spalonej ziemi.
W Wiecznym Mieście w tłumnych gestach, uniesieniach, męce i nadziei unaoczniony w kamieniu i na ścianach
cały ludzki świat.
W Świętym Mieście Zachodnia Ściana słowami unosi pragnienia i lotne jerzyki – strzałki w niebie – uwiły tu gniazda.
Tu słowa mocniejsze są od kamieni.
styczeń–marzec 2022
LiryDram 109




































































   109   110   111   112   113