Page 105 - MANAGER-report_wrzesien_2021
P. 105

  MANAGER 24
kultura i sztuka
 Stanley Z. Strychacki pozdrawia zza pomnika Jana-Dirka Hansena przed budynkiem ONZ w Nowym Jorku
To tutaj pierwsze eksperymenty musi- calowe tworzyli Scott Wittman i Marc Shaiman, którzy później stworzyli doceniony nagrodą Tony (teatralnym odpowiednikiem Oscara) musical „La- kier do włosów”.
W październiku 1980 r. odpowiedzial- ność za kalendarz przejął Andy Rees, a program klubu skupił się bardziej na formach teatralnych. Za rządów Reesa klub powoli tracił swoją dawną werwę. Strychackiemu zdarzało się przyłapywać swoich pracowników na braniu narkotyków i zmuszony był się z nimi rozstawać.
W 1983 r. S.Z. Strychacki postanowił zamknąć klub. Część klienteli roz- pierzchła się po innych miejscach. Właściciel Mudd Club – jego najwięk- szej konkurencji – namówił Haringa, Magnuson i Scharfa do pracy u siebie. Przygoda w życiu S.Z. Strychackiego,
która na zawsze zmieniła atmosferę w East Village, zakończyła się. Pomimo upływu tylu lat wciąż słychać odrobinę żalu w jego głosie. Poczuł się wtedy zdradzony i wypalony.
Życie po Clubie 57
Co się stało z pozostałościami po klu- bie? – Miałem dwa obrazy, ale gdzieś przepadły. Gdybym miał je dziś, byłbym multimilionerem. Obrazy Basquiata sprzedają się jak dzieła Picassa. Wszyst- ko leżało w takim pokoju na zapleczu klubu i później przepadło. Oni nie byli jeszcze wtedy tacy sławni, więc nie zwracałem na to uwagi...
Strychacki przekazał całe archiwum, wszystkie dokumenty, ulotki i to, co miał w domu, a co dotyczyło Clubu 57, nowojorskiemu Museum of Modern Art. Jak potoczyło się jego życie po
105
MANAGER REPORT
zamknięciu klubu? – Dostałem ataku serca i trafiłem na stół operacyjny. Nie pracowałem przez dwa lata, przejadłem wszystkie oszczędności. Gdy doszedłem do siebie, wujek pomógł mi znaleźć pracę, którą wykonywałem do zeszłego roku. Gdy Solidarność doszła do władzy, poleciałem z matką do Polski. W Gdań- sku założyłem Fundację Choinki Gdań- skiej, na którą przeznaczam pieniądze od 31 lat – dodaje. Pozostał wierny East Village, gdzie nadal mieszka.
W budynku, w którym znajdował się klub, działa dziś Instytut Zdrowia Psy- chicznego. „To musi być właściwe miej- sce, z odpowiednią nazwą (Institute for Mental Health). Brzmi jak tytuł jednej z wielkich imprez, jakie kiedyś tu urządzaliśmy” – rzucił w rozmowie z „Guardianem” Kenny Scharf, stojąc pod szyldem placówki. n
Tomasz Marcin Wrona
wrzesień 2021
fot.: Materiały prasowe


















































































   103   104   105   106   107