Page 20 - 28_LiryDram_2020
P. 20

negujesz sens swojego pisania. Można to odnaleźć w twoich wierszach, w wypowie- dziach zamieszczanych w mediach społecz- nościowych czy nawet w bezpośredniej roz- mowie. W tomiku z 1990 roku w wierszu Jestem siostrą w moich siostrach piszesz: Nie wiedzą i o tym/ że od dawna jestem bardzo złą poetką/ która zamiast pisać wy- siaduje wiersze/ i podobnie jak one czekam na dobry wiersz. Na twoim facebookowym pro lu czytam post z 26 października 2019 roku: „Chińczyk gada o jakimś robotniku/ Mnie marzy się sen we własnym łóżku/ Mój Boże jak mnie nudzą wszystkie wier- sze”, 14 lipca br.: „Przestałam kochać wier- sze. Czy to dobrze. Czy to źle?”, a dzień póź- niej widzę, jak zamieszczasz na swoim pro-  lu 29 zdjęć kwiatów i dodajesz: „I tu wła- śnie jest poezja. Tu jest mój azyl i głęboki oddech”. Skąd taki negatywny stosunek do pisania? Takie poczucie bezsensu?
– Chyba zanadto interpretujesz teksty liryczne, nie biorąc pod uwagę konstrukcji bohatera lirycznego, która służy wielogłoso- wości poezji jednego autora. Na Facebooku czasem prowokuję swoimi wypowiedziami albo zapisuję jakieś własne spostrzeżenia po nudnych spotkaniach literackich i demon- stracyjnej megalomanii niektórych piszą- cych. A jeśli chodzi o mój świat, to rzeczywi- ście jest on ulokowany w naturze i w niej od- najduję swój azyl z dala od zgiełku i różnych przepychanek. Na swojej działce odnajdu- ję jakąś symbiozę z naturą. Tam się wyci- szam. Mam czas na przemyślenia, na re ek- sję. Miasto mnie męczy, jego harmider, ha- łas jest czasami nieznośny.
Kto jest w twoim życiu najważniejszy? Czy jest taka osoba? Czy poszłabyś za nią
na koniec świata? Czytając twoje wiersze, stawiałam na matkę, córkę, męża Andrzeja Tchórzewskiego... a może jest jeszcze ktoś inny? A może nie ma osoby najważniejszej, tylko kilka osób po prostu ważnych? A mo- że najważniejsza dla ciebie jesteś ty sama? Jak oceniasz to wartościowanie na prze- strzeni lat? Czy jest takie same? Czy to się zmienia? Czy jest w nim Bóg? Jakie zajmu- je miejsce?
– No cóż, tej ważnej osoby już nie ma na tym padole. Oczywiście była i jest nią moja Mat- ka. Ale w tle są również inne: mąż i córka. Ale im niechętnie pokazuję swoje wiersze. Raczej dotyczy to eseistyki i prozy, po któ- rą bardzo rzadko sięgam. Często wypytu- jesz o Boga, odnajduję go w swoim raju, jak nazywam skromną działkę. Tam z nim roz- mawiam. O wszelkich wątpliwościach, któ- re mnie całe życie trapią. O chwilach do- brych i złych. I to mi bardzo pomaga w zro- zumieniu życia. Nie tylko własnego... My- ślę, że świat współczesny był i jest niezwy- kle skomplikowany, a my próbujemy pojąć te wszystkie niuanse, jednak nie zawsze nam się to udaje.
Zapytam o twoją mamę, do której piszesz w wierszu Z nienapisanego listu: Matko/ nie wychodź z niepokojem okien/ do lasu moich myśli/ zbyt często/ widziałam tam twoje oczy/ tak długo błądziły po ścież- kach/ samotnie/ i nie płacz w tych snach odległych/ w których odjeżdża tyle pocią- gów/ w ich pustych przedziałach od lat czekam/ na najdłuższy telegram świata/ zza drugiej ściany pokoju/ bo jest tyle we mnie z niepewności drzewa/ że nawet bóg z którym toczę świętą wojnę/ o stary testa- ment/ nocami/ schodzi po zboczach mojego
18 LiryDram lipiec-wrzesień 2020


































































































   18   19   20   21   22