Page 111 - 30_LiryDram_2021
P. 111

 poszukiwań miał się okazać... „stary wy- szczerbiony grzebień”. Dziekan (życie sa- mo...?) jest jednak jeszcze bardziej prze- wrotna, w porażającym wierszu „Na zdro- wie” to wspomnienia właśnie stają się naj- większym przekleństwem, prawdziwą zmo- rą: Córko ratunku szukaj / juz słyszę / jak się skradają wspomnienia. A wobec ułom- nego, niedoskonałego życia w „nieprzy- chylnym świecie”, gdzie powodów nie ma / szczęścia nie ma / zawiści nie ma / żal żyć na świecie. W tym samym wierszu Miłość Dzie- kan sugeruje, że człowiek woli sam sprowa- dzić na siebie nieszczęście byle jakie / by- le było / bo tak trwoga / czekać na nie. Ży- cie staje się więc gorączkową gonitwą za „wyszczerbionym grzebieniem”, zwanym szczęściem, i wyglądaniem nieszczęścia,
które ostatecznie ma na imię śmierć. Ta pe- symistyczna wizja wydaje się jedyną możli- wą w świecie, w którym nie ma powodów, a bezradność wobec cierpienia, „umierają- cych w locie ptaków”, „psów samotnych wy- jących bezdomnie”, zabijanych niemowląt czy małych mysząt, które są wpychane do wiadra „ufne, ufne”, każe powątpiewać tak- że w istnienie Boga, tego pierwszego Powo- du wszelkiego istnienia. Skoro jest tak, „jak- by Go nie było”.
Kółko graniaste stanowić może swego ro- dzaju współczesny przypis do barokowej po- ezji metafizycznej, chwilami zresztą zarów- no stylistyka (krótka, rwana fraza, pojawia- jące się jakby znienacka regularne rymy, jak i – turpistyczna nieco – wizyjność (wizjoner- stwo wręcz, w którym groteska podgryza
styczeń–marzec 2021 LiryDram 109































































































   109   110   111   112   113