Page 169 - 30_LiryDram_2021
P. 169

Nie szukaj wrogów wśród swoich, choć o ich szczerość najtrudniej w tej przepychance do władzy nad klaszczącymi obłudnie.
Nie szukaj wrogów wśród swoich, zgorzkniałych synów i córek. Siądź z nimi przy wspólnym stole, spróbuj ich głód-bunt zrozumieć.
Nie szukaj wrogów wśród swoich, spętanych zmianową taśmą. Największym wrogiem – milczenie jak wiatr historii donośne.
Pobiegłem z samego rana na dworzec sprawdzić, czy gazeta trafiła do kiosku. Była! – aż odetchnąłem z przejęcia. Po- słanie wywarło niemałe, zdaje się, wraże- nie. Gratulowali napotkani po drodze zna- jomi, naukowcy z Instytutu Nauk Społecz- nych Politechniki Świętokrzyskiej, kierowa- nego przez prof. Jana Naumiuka [...]. In- stytutu, do którego przyciągnięty zosta- łem z zawieszonych do odwołania „Prze- mian” przez rektora Ryszarda Sobocińskie- go [...], z zachętą do poprowadzenia w je- go ramach „Wybranych zagadnień kultu- ry współczesnej” dla studentów 5. roku wszystkich trzech wydziałów. Zgłaszając autorski program nieistniejącego dotąd w polskich uczelniach technicznych przed- miotu, po akceptacji przez Ministerstwo, wprowadziłem w mury uczelni przy Alei Tysiąclecia (ozdobione jeszcze za czasów rektora Henryka Frąckiewicza [...] malar- stwem i płaskorzeźbami Adama Wolskie- go [...], opartymi na motywach-symbo- lach techniki): DKF-owskie seanse dobrych filmów z wprowadzeniami związkowego
kolegi Tadeusza Wiącka, udziałem reżyse- rów i pisarzy-autorów scenariuszy*), prze- glądy muzyki współczesnej od poważnej po rozrywkową z pomocą Leszka Ślusarskie- go, dyskusje nt. teatru, słuchowisk radio- wych, dobrej literatury i sztuki z udziałem autorów omawianych książek, malarzy i ar- tystów fotografików**), wreszcie dyskusje o formach działalności animatorskiej, którą winni z pewnym już rozeznaniem wspierać także przyszli inżynierowie – to była fanta- styczna w ponurym okresie stanu wojenne- go moja przygoda dydaktyczno-artystycz- na, która w naszym pisarskim środowisku zaowocowała pod moją egidą licznymi lite- racko-artystycznymi plenerami).
Wracam jednak do wiersza. Po niedługim czasie doszła mnie wieść, że odczytał go podczas rejsu polskiego statku do Libii zwią- zany z ZLP lekarz Andrzej Maciej Zaręb- ski. Posłanie przełożył na j. czeski Wilhelm Przeczek, włączając do mojego wyboru cze- sko-polskiego Poezie/Poezje (Opawa 1999, s. 64). Ogromnie ciekaw byłem obiektywnej wobec mnie wypowiedzi literaturoznawców zza polskiej granicy. I, uszczęśliwiony, do- czekałem się opinii prof. Uniwersytetu Ma- saryka w Brnie, Stepana Vlasina, w czeskim czasopiśmie „Kmen / Obrys” (2000, nr 11) pt. Poezja autoironii i sceptycyzmu. Przeraża go [S. Nyczaja] również pasyw- ność ludzi. Jednak nie rezygnuje, uświada- mia sobie, że „największym wrogiem jest milczenie”. Jego ironiczna i otwarcie kry- tyczna postawa stara się prowokować czy- telnika do naprawy spraw ludzkich, do roz- wiązywania konfliktów pokoleniowych. Recepta Nyczaja brzmi: Siądź z nimi przy wspólnym stole, / spróbuj ich głód-bunt zrozumieć. (Posłanie). Bardzo dobrze się
styczeń–marzec 2021 LiryDram 167




























































































   167   168   169   170   171