Page 120 - 36_LiryDram_2022
P. 120

  człowieka z utworu Andrzeja Bursy Uwaga dramat? A może ta szarośc jest barwą ochron- ną we wspołczesnym społeczństwie, żeby się nie wyrożniać, żeby móc spokojnie przetrwać? Jednak to egzystencjalne pragnienie przeży- cia podmiotowi literckiemu nie wystarcza, gdyż wewnątrz płonie / czerwienią. Kolor ten (o alchemicznej symbolice) przeciwstawiany jest błękitowi nieba, z którego to bezgranicz- nego błogostanu trzeba będzie zrezygnować, jesli wybierze się żar ognia. Pokusa jest tak silna, że rozpala do czerwoności wnętrze ka- meleona – istoty stanowiącej o równowadze świata. Czy to właśnie tak bardzo rozogniony w środku osobnik jest tym tytułowym? Czy zwrot „gorączka kameleona”, nazywający naj- nowszy tom poetycki, to termin dosłowny czy przenośnia? Jeśli potraktujemy go dosłownie i odniesiemy do terminologii medycznej, to faktycznie uzyskamy obraz, w którym tytuło- wa figura stylistycza ma febrę, malignę, jed- nym słowem jest niezdrowa. Jeśli natomiast słowo gorączka (jak na poezję przystało) po- traktujemy metaforycznie, to możemy uznać je jako synonim: podniecenia, emocji, pod- ekscytowania, wzburzenia, niepokoju, szału, zapału, entuzjazmu, a nawet żądzy.
Wydaje mi się, że uważna lektura mniatur i dłuższych form poetyckich Małgorzaty T. Skwarek-Gałęskiej z niniejszego tomu jest wystarczającym aktem, żeby sobie na te pyta- nia odpowiedzieć. Od wieków ludzie nam po- dobni, zanurzeni w dualistycznych, opozycyj- nych koncepcjach, rozdraci między ognistym jądrem ziemi a bezkresnym i bezcielesnym ete- rem, między duchowym lazurem nieba a ka- rzącym ogniem piekieł, musieli wybierać mię- dzy metafizyką a ateizmem. Były więc teorie geocentyczne i heliocentryczne, był więc już człowiek w centrum i poza nim, ale czy może
być jedoncześnie w sobie tu i tam? Czy można wybrać właściwie, nie naruszając sacrum i nie rezygnując z porfanum, zawisnąć na linii hory- zontu jak kameleon? Piękny i dynamiczny obraz (wbrew pozorom) skresliła poetka, gdy podmiot literacki balansując, zamiast swój własny ciężar, przenosi ciężar świata / poza krawędź. W tej mi- niaturze, nawiązującej do tytułu tomu, ukryta jest jednocześnie i odpowiedzialność za losy świata, i odpowiedzialność za własne wybory. Odpowiedzialność, która powoduje, że zacho- wanie pozorów właściwej decyzji i zewnętrz- ne okazanie spokoju jest dla bezpieczeństwa ważniejsze, niż bezwarunkowe zatracenie się w pożądaniu. Ale to wszystko dzieje się kosz- tem (?) wewnętrznego samospalania się. Czy to archetypiczny portret nas samych? Czy to symboliczny portret poezji? Czy to alchemicz- na zapowiedź końca swiata?
Przytoczony wiersz jest synkrektyczny i lapidar- ny. Taka też jest większośc utworów z tego zbio- ru. Maksymalna oszczędność słów o jednocze- śnie skondensowanym i często symbolicznym znaczeniu – to najkrótsza chatektystyka najnow- szych wierszy Małgorzaty T. Skwarek-Gałęskiej. Otóz artyzm poezji tej autorki nie polega tylko na tym i stosowaniu szerokiej gamy środków artystycznych, komponowaniu malarskich obra- zów poetyckich oraz budowaniu nastrojowych sytuacji lirycznych dla różnorodnych motywów literackich. Nie ogranicza się do upodobania bu- dowy wiersza wolnego, białego, często aż tak skondensowanego w treści, że przyjmuje postać miniatury inspirowanej haiku. O dojrzałości tej poezji świadczą także liczne nawiązania do ar- chetypów i toposów, w tym toposu eksodusu (wygnania) i przemijania (marności, vanitas). Temu ostatniemu dała wyraz w dramatycznej miniaturze Odliczanie, gdy po stwierdzeniu, że nowy czas bezpardonowo:
118 LiryDram lipiec–wrzesień 2022






























































































   118   119   120   121   122