Page 121 - 36_LiryDram_2022
P. 121
weźmie dzień zabierze noc strąci chmury w sieci,
w poincie konstatuje, że choć próg zna opo- wieść // nikt jej nie wysłucha. Przyszła za- głada oprócz tego, że nieuchronna, to będzie tak totalna, że nikt nie przeżyje, a nawet sa- ma przemoc nie zauważy piasku / z klepsy- dry. Ta piękna figura stylistyczna (vanitas) w tym przypadku symbolizuje jeszcze daro- wany przez opatrzność czas na ludzkie tchnie- nie, którego niestety odmawia mu oprawca, zaraza lub wojna, bo wszak tylko one nie li- czą się z naturalym czasem trwania ludzkiego życia. Jest więc w tej miniaturze zcalony ma- kro – i mikrokosmos: gwałtowne wtargnięcie czasu i symboliczna linia progu, oddzielająca przeszłe zdarzenia od przyszłych, są wreszcie chmury i sieci symbolizujące niewolę źródła życia. I tak jak onegdaj odbyło się biblijne stwarzanie świata, tak wkrótce nastapi apo- kaliptyczny jego koniec.
Małgorzata T. Skwarek-Gałęska jako poetka wrażliwa na każdą jednostkową krzywdę jest daleka od tego, by zawsze stosować ujęcie uniwersalistyczne i nadużywać tego z pozoru patetycznego kasandryczego tonu, ujednoli- cającego często z konieczności egzystencjalne problemy współczesnego społeczeństwa. Spo- sród wielu miniatur zamieszczonych w oma- winym tomie, w których sytuacja liryczna opiera się na indywidualnym przeżyciu lub jednostkowej sytuacji, na szczególną uwagę zasługuje utwór Długie rękawy. Choć problem jest symptomatyczny dla współczesnego świa- ta, to wyznanie jest konkretnie usytuowanym lirycznym monologiem. Gdy jednak poetka ukazuje w bezpośredni ekspresyjny sposób
oznaki autoagresji jako cichego buntu, nie- zgody na rzeczywistość i gdy stwierdza, że:
kreski na skórze to ślady
gdy świat
bolał bardziej
gorycz łez
słodycz przegryzionej wargi
zmusza czytelnika do dwupozimowej refleksji na temat podmiotu lirycznego: po pierwsze do przemyśleń skupionych nad losem kon- kretnej osoby i po drugie – rozumianej jako reprezentacja określonej kondycji ludzkiej eg- zystencji. A może nawet wywoływać przej- mujące uczucie pełne emapatii dla anonimo- wej, a jednak nie do końca niezauważalnej, bo stygmatyzowanej przez społeczeństwo, adresatki. Osoby osamotnionej i wrażliwszej niż inni, do której właśnie skierowany jest ten na wskroś poetycki – ujmujący się za osobą pokrzywdzoną – komunikat. Kiedy sarkastycz- nie wybrzmiewa pointa:
zabijałaś w sobie człowieka,
gdzieś z oddali przewrotnie gorzko pobrzmie- wa echem wyrażona w jezyku łacińskim sen- tecja: homo sum; humani nihil a me alienum puto (człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce). Ponieważ celem przytaczanej w epoce Renesansu sentencji Terencjusza było ukazanie wartości człowieka nie tylko poprzez duszę i umysł, lecz także przez ciało, a kolej- ne epoki wypracowały i upowszechniały mniej lub bardziej humanistyczne idee, współczesny
lipiec–wrzesień 2022 LiryDram 119