Page 44 - 36_LiryDram_2022
P. 44

   42 LiryDram
lipiec–wrzesień 2022
Zagłada
Miasto zdobyte. Wprawdzie miłosierną mgła poranna Jeszcze okrywa zgliszcza i broczące rany,
Kikuty drzew parkowych, wybrzuszone tramwaje, Ale swąd spalenizny i smród strzaskanych toalet
Nie pozostawia złudzeń: przegraliśmy.
Nieśmiałe słońce – jeszcze wczoraj nasze – Wespnie się nad horyzont i ujawni prawdę, Bolesną prawdę klęski i sromoty.
A potem wiatr przekupny rozwieje sztandary Zwycięskich hufców: Tesco, Lidl, Biedronka, McDonald, Real i ich sprzymierzeńców. Znowu nas wzięto zdradą i podstępem.
Zabrzmi złowieszcza muzyka kas fiskalnych, Źrenice żyjących przetną błyski reklam
I nas, niewolnych, zakują w kajdany Promocji, bonifikat. Pójdziemy spętani
Tam, skąd zawołają. Tak w pradawnych czasach Szły na rzeź poganiane niewinne cielęta.
Na skrzyżowaniu ulic Wielkiej z Niepodległą Dogorywa w męczarniach ostatni sprzedawca Wiejskiego salcesonu, boczku i kiełbasy.
Już z dłoni niedomytych wypadł mu odważnik I nie wydana reszta. A zdradziecki podmuch Zdziera z niego ostatnią, gasnącą woń czosnku.
Ale nic to! Niech żywi nie tracą nadziei
I niech nadzieja żyje we wszystkich umarłych: Zwycięstwo będzie nasze. Późny wnuk spamięta
I przekaże pochodnie przyszłym pokoleniom.
A oni, młodzi, rozświetlenie łuną
Uczczą pamięć poległych. I wzniosą monument Miejskiego warzywniaka. I pójdą szeregiem,
By pod tym świętym miejscem kornie skłonić czoła I złożyć pyszne wieńce – z pora, pomidora, Rzodkiewki i botwinki, szczypiorku i kopru.
I zadumają się chwilę nad wprawionym w cokół Fragmentem muru, co przetrwał zagładę,
Z inskrypcją zagadkową napisaną sprayem
I martwiejącą ręką: CAŁUJTA MIE W DUPE.
I wzniosą gromko okrzyk, okrzyk rytualny Nieznanego autorstwa: NAWZAJEM! NAWZAJEM!












































































   42   43   44   45   46