Page 47 - 36_LiryDram_2022
P. 47
Opis nocy miłosnej
Twoja skóra jaśnieje w ciemności. Sączy się z niej blask Różowy i mocny, więc topole za oknem
Stają nagle w jaskrawym świetle.
Wilgotny szept liści Wlewa się do pokoju jak przypływ.
I noc jest posłuszna i wierna.
Pukiel twoich włosów Spada mi na powieki. Tak to się zaczyna:
Jak gdyby wyłaniało się z białej kipieli
Właśnie teraz, kiedy jest to najbardziej niezbędne.
I już cię niosę na rękach, na opuszkach palców. Drgnienie twojego ciała jest zgodne z uderzeniem serca Tak doskonale, że cała harmonia ułomnego świata – Zdaje się – jest tutaj, w tej łunie różowawej,
W twoim oddechu narastającym, w okruchach słów Biegnących niepowstrzymanie z ust do ust.
Jesteś właśnie taka, Bezbronna i zaborcza, bezlitośnie czuła,
Gdy stajesz się moja – jakbyś przychodziła na świat, Kiedy dajesz mi życie, gdy odbierasz pamięć,
Gdy głuchnę na twój jęk chrapliwy.
Uczę się ciebie, jak się dziecko uczy Pierwszych słów. Powtarzam sobie ciebie – Twoje piersi małe, ramiona, uniesione biodra, Twoje oczy zamknięte i widzące w środku
To, co się staje – nieskończenie szybko,
To, co się staje aż do łez i bólu.
A dotyk to jest suma wszelakich żywiołów,
Ognia i powietrza, krwi, ziemi i wody.
I on krąży nad tobą, unosi się, zniża,
Tłumaczy twojemu dotykowi, poszukuje krwi swarliwej, Karmi się twoją miękkością i ciepłem
I krzyczy, że tak będzie zawsze.
A ty ten krzyk słyszysz
I odpowiadasz krzyczącym dotykiem.
lipiec–wrzesień 2022
LiryDram 45
Z tomu O miłości