Page 21 - 38_LiryDram_2023
P. 21

   Ranny wiatr
Skrzydlaty wiatr, wiatr silny,
co gwiazdy, liście i jaskółki niesie,
i upojone serce. Ech, lećcie
w zielony kwiecień, w błękit pieśni!
Wstaje dzień, jak jeleń z urwiska, a noc odpływa niczym korabie. Skrzydlaty wiatr pachnący,
jak chrzęst skrzyżowanych szabel.
Szczęście
Ze wszystkich ludzi jestem najbardziej szczęśliwy, buduję biały kalinowy most.
Mój szklany dom nie z bajki, а prawdziwy.. Wielkiej mojej filozofii
taka bez sensu treść.
Nie zapłacę podatku i od cierpienia myta, lubię ryzyko, niebezpieczeństwo i zamęt. Jestem jak rusznica radością nabita,
z której wystrzelę na cześć życia.
Piję życie do dna, bez żalu, smutku, biedy, nic co ludzkie – nie jest mi cudze,
a że na co dzień nie mam grosza na obiad – bajdurzę.
Urywek
Boję się zgasić światło lampy,
bo może stać się straszniej jeszcze, i rozłożona noc na jamby,
wbije się jak nóż w serce.
Nie mogę zasnąć! Pieją koguty, zegar bije, księżyc płynie.
Mój sen, mój głos wstrząśnięty, w mojej tragicznej Łemkowynie.
Przekład z języka ukraińskiego – Kazimierz Burnat /z antologii „APOSTOŁOWIE ХХ STULECIA”/
styczeń–marzec 2023 LiryDram 19












































































   19   20   21   22   23