Page 25 - 38_LiryDram_2023
P. 25
** *
Pijąc nieszczęście jak okowitę, schowałem się, zamilkłem i ucichłem. Ani wrogów, ani drogich przyjaciół, ani łez, ani przekleństw, ani salutu, ani niebios, słońca – też nie ma. Nadeszła noc ciemna
i mury świecą, bo bezsenna
stoi jak niebezpieczna obrona –
po kątach snują się pajęcze nici, mówi, kozacze, nie czuj się rozbity, nie narzekaj na los, żyj w niedosycie, napij się biedy jak okowity.
** *
Na kołymskim mrozie kalina
zakwita rudymi łzami.
Nieogarniony słoneczny dzień
i soborowym dźwiękiem Ukraina zapisała się na murach więzienia. Bezdźwięczne pustkowie naokoło,
tylko słońce i przestrzeń, i śnieg.
I stoczyło się jak kula śniegowa
moje serce do niedźwiedziego legowiska. Ogołocone modrzewie krzyczały,
cienko jeleń wpisał się w mgłę, i spotkały się końce i początki na tej cudzej ziemi.
** *
Cierp, cierp, to cierpliwość ciebie szlifuje, wzmacnia twojego ducha, więc cierp, cierp. Nikt ciebie z niedoli nie uratuje,
nikt nie zejdzie z własnego tropu.
W niedoli stój, w szeregu do skonu,
dopóki świat i słońce – stój i stój.
Czy to droga do raju, piekła czy niewoli – wszystko przejdź i wynieść się umiej.
Toruj swój szlak, ten co tobie przeznaczony, ten, który na zawsze dla ciebie wybrał.
Od dzieciństwa byłeś przypisany,
do niego sam Bóg cię powołał.
styczeń–marzec 2023
LiryDram 23