Page 66 - 40_LiryDram_2023
P. 66
WYBRANE WIERSZE Z ANTOLOGII 51. WARSZAWSKIEJ JESIENI POEZJI
64 LiryDram
lipiec–wrzesień 2023
Danuta Bartoszuk
nie piszę wierszy o Muranowie
nie miałam snów cięższych od powszednich podczas odwiedzin u narzeczonego
przy Andersa
nie widywałam zziębniętej Ryfki
ani płaczącej Racheli
tu stał mur getta
czytam w czasie wiosennej przechadzki w żonkilach przegląda
się słońce
rzadko bywam na Muranowie źle sypiam
od zawsze
Aldona Borowicz
Przed południem w olszynce g.
Przez chwilę myślałam o zimie: śnieg zawsze opada w ciszy
Tu jedynie pociągi mijają się z czasem Odmierzają wieczne sekundy obok lasek brzozowy zrodzony z bólu z grobu i wrony
na starym wysypisku oprócz śmieci nie ma nic z przeszłości
Nawet krzewu tarniny
i tylko tak ponuro i jakże samotnie
Zamknęłam drzwi
Przed bramę zajeżdżają karetki ktoś mdleje z rozpaczy
gdzieś w pobliżu jałowieje kamień Trawa nie pragnie gleby aby żyć nie znajdziesz tu iskry miłości ani pojednania z różą na wietrze chciałabym być wewnątrz każdego świtania bliżej dnia
Stać u progu
nie jestem więźniem ani martwą skałą czy soplem lodu
albo też wyświechtanym grypsem lub szczeliną przez którą sączy się
kropla dnia lecz gdy spojrzę na ten nierealny pejzaż czuję jak ogarnia mnie
bezsens
istnienia i
gwiazda
wiem że żyjesz tu między ciszą a zgiełkiem pociągów za zamkniętymi drzwiami