Page 76 - 40_LiryDram_2023
P. 76

 WYBRANE WIERSZE Z ANTOLOGII 51. WARSZAWSKIEJ JESIENI POEZJI
74 LiryDram
lipiec–wrzesień 2023
Bożena Kaczorowska
Całkiem Nowy Świat
W muzeum Wojska Polskiego
czteroletni Szymon po raz pierwszy widzi samoloty i przeciera oczy ze zdziwienia.
Przy jego wzroście są niewyobrażalnie duże. Jak czołgi na gąsienicach, które przypominają mu o wojnie na Ukrainie. Widział je dotąd tylko w telewizji, gdy najeżdżały ukraińskie miasta. Mówi z przejęciem, że jeśli na nas napadną Rosjanie, to też uciekniemy z Polski!
Ale dokąd? – pytam zdziwiona.
No! Na Ukrainę! – odpowiada całkiem serio.
Bo tak serio potrafi powiedzieć tylko czterolatek,
który nie ma wyobrażenia, ani o wojnie, ani o sile rażenia bombowców, którymi teraz tak się zachwyca. Biega z aparatem, cyka zdjęcia, żeby potem pokazać: mamie, tacie i siostrze, jakie mają działa! Jakie skrzydła! Śmigła i wyrzutnie!
Po raz pierwszy widzi też palmę w Alejach Jerozolimskich. I nie może uwierzyć, że jest sztuczna. Wygląda przecież jak żywa! Ma mętlik w głowie, gdy dowiaduje się,
że palmy nie rosną w naszym klimacie.
Pukam się w myślach w czoło, bo jeszcze mi nie odbiło, żeby dziecku wciskać nieprawdę! Zwłaszcza, że sama
nie rozumiem do końca, po co ona tam stoi. Ale dla niego wszystko jest nowe, jak Nowy Świat za plecami.
Oddycham spokojnie, bo wiem, że gdy wróci do domu, cały i zdrowy, zje ciepłą kolację. I być może popłacze się przed nocą, że nie obejrzał swojej ulubionej bajki.
A będzie to jego jedyne, dziecięce zmartwienie.
Potem zaśnie bezpieczny w ramionach mamy czytającej mu do poduszki.
   















































































   74   75   76   77   78