Page 116 - 42_LiryDram_2024
P. 116
Poruszył mnie również mocny przekaz tęsk- noty za czymś, czego nie możemy w danej chwili doświadczyć:
Nie pójdę na spacer do leśnej budki, nie dotknę przyrody.
Przeczuwam, że na odległej łące zabraknie nawet deszczu,
a moim oczom nie okaże się kałuża na piaszczystej ścieżce. [...]
A dom... – to przestrzeń ponad połać okien.
Dom... – to jagody w Otrębusach, wysypujące się na leśne runo
z garnuszka dziecka.
Morwy zjadane prosto z ziemi, klomb pełen malw i zapach maciejki aż po sen.
(z wiersza: Deliberacje z przeprowadzką w tle).
Wszystko kończy się dobrze. Bohaterka wier- szy powraca do domu. I choć poobijana fizycz- nie i emocjonalnie próbuje dalej żyć z dystan- sem do przeżytych w szpitalu trudnych chwil.
Uspakaja czytelnika:
[...] Wiersze to tylko jedna z linii pęknięć. Pokłosie wszystkich rys
wiszących u powały zdarzeń, long, long w pamięci.
Polecam tomik uwadze czytelnika. Krytyków zachęcam do analizy. Zaś autorce gratulu- ję wierszy. Warto sięgnąć po tę pozycję wy- dawniczą.
* z wiersza autorki O krok od zejścia
Po trzykroć mgnienie, Zofia Sofim Mikuła, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2023, s. 49.
Na szczęście szyna, hak, belka, hamulec, framuga, zakręt, milimetr, sekunda...
...napisała Wisława Szymborska w wierszu „Wszelki wypadek”. Czytam ten wiersz
po swojemu: wypadek to życie, a wszelki wypadek to całe życie. Całe życie jest wypadkiem albo sumą wypadków.
Kilka lat temu Zofia Sofim Mikuła uległa poważnemu, zagrażającemu życiu wypadkowi. Pisała o tym wiersze. Wiersze przeplotła szpitalnymi zapiskami, prawdziwymi i przejmującymi. Tomik Zofii Mikuły jest przemyślaną, konsekwentną konstrukcją, złożoną z wierszy i prozy. Mają jedną tonację i wspólny język, przekonują autentyzmem przeżycia.
Wiersz Szymborskiej ma szczęśliwe zakończenie.
Zofia Sofim Mikuła przeżyła wypadek. I – jak wynika z książki – on się jej opłacił.
Marek Wawrzkiewicz
114 LiryDram styczeń–marzec 2024