Page 115 - 24_LiryDram_2019
P. 115
stoletniego ucznia gimnazjum, została w tak zajmujący sposób zasymilowana duchowo, że stany psychiczne podmiotów lirycznych nie wydają się ani sztuczne, ani fałszywe, za to przejmujące w swojej rozpaczy lub bezsilno- ści. Podobnie jak w tytułowym utworze, wy- różnionym podczas Festiwalu Młodego Słowa w Krakowie w 2013 r., jawią się czytelnikom jako przeżycia o archetypicznym podłożu, sta- nowią kanwę dla obrazów poetyckich, w któ- rych intensywny nastrój niezwykłości lub gro- zy i gęste nasycenie emocjami dochodzą do zenitu. Dlatego w celu „zobrazowania” tej niezwykłej symbolicznej metaforyki, opartej na paradoksie i pełnych ekspresji napięciach emocjonalnych z wieloma motywami typowy- mi dla vanitas, przytaczam poniżej tytułowy utwór Szept ognia:
Próbowałem dziś znaleźć
w sarkofagach pamięci
wyjście z sytuacji bez wyjścia –
dzień, w którym klepsydra śpiewała jak dziś. Przekładam kolejne nuty na kartkach, być może znalazłem coś odbitego w ta i czystej wody,
ale to zostało podane
w stłuczonej szklance.
Krople przesiąkają
na kolejne rozdziały,
a ja wciąż nie osuszyłem
zranionych oczu.
Patrzą tym wzrokiem, mówiąc, że zawiodłem,
więc wyciągam dłoń,
wertując szybciej stare stronice.
Oczy milkną, krople ustają.
Słyszę łomot serca na widoku.
Krew bezsilności plami nagle me dłonie, a popiół płomieni osmala moje życie.
Klęczę, patrząc na płonącą księgę. W ciszy, słysząc krzyki serca... Wyczuwam znaczący
szept ognia...
Właśnie do tej udramatyzowanej sytuacji lirycznej, w której poincie pojawia się zna- czący szept ognia, autor czyni w najnow- szym tomie poetyckim Zabawa w kody pocz- towe co najmniej dwie istotne aluzje – jed- ną w miniaturze pt. Rok listu, drugą – W mi- janiu twórcy. Otóż ta druga zdaje się kon- sekwencją wczesnego młodzieńczego de- biutu, gdyż po upływie czterech lat podmiot literacki orzeka z goryczą, że nie chce być ani wieszczącym poetą: nazwaliście mnie / imieniem czyniącego / imieniem kroczące- go myślą, ani rozpoznawalnym bardziej niż drzewa jako elementy pejzażu i choć zauwa- ża, że: przyznaliście mi / ordery wszelkich szeptów, nadal chce żyć skromnie z jasnym uśmiechem na twarzy. Czy w tym przypadku tylko krytycy i jurorzy są adresatem lirycz- nym? Może są nim nawet sami czytelnicy; adresat jest tak bardzo uogólniony, że utwór opiera się na opozycji: oni – ja. Z kolei w mi- niaturze Rok listu podmiot liryczny wyzna- je, że pisze list nie naruszając / prywatno- ści koperty, który nie jest kłopotliwą kore- spondencją ani dla nadawcy, ani dla adresa- ta, gdyż dotarł / nie tworząc zbędnej ciszy. Przyznając się, że z tego faktu użytecznego pisania wyciąga słuszne wnioski, zapewnia jednocześnie, że:
za parę lat zrobię podobnie chociażby po to by nadal szeptać ogniem.
lipiec–wrzesień 2019
LiryDram 113