Page 30 - 24_LiryDram_2019
P. 30

przywoływana wcześniej Kałuża: egzysten- cjalno-konfesyjny, zadłużony w poezji Fran- ka O’Hary, i postmodernistyczno-tekstualny, inspirowany wierszami Johna Ashbery’ego. Pierwszy: naiwnie realizujący mimetyczne wzorce, które straciły swoją aktualność wraz z modernistycznymi eksperymentami z po- czątku wieku i poststrukturalistyczną my- ślą francuską; drugi: całkowicie oderwany od świata, wolny od ideologicznych roszczeń i zanurzony w Derridiańskim „piśmie”. Tymczasem i O’Hara, i Ashbery bliżsi pozo- stają „Emersonowsko-pragmatycznej” tra- dycji pisania, która sama w sobie niewiele ma wspólnego z podobnymi rozróżnieniami. Na polskim gruncie w przejrzysty i poparty źródłami sposób przedstawiał tę linię Kac- per Bartczak w Świecie nie scalonym:
Poeci tej tradycji wchodzą w relacje z ję- zykiem, w których teoretyczne pytanie o przystawanie języka do świata, o sposób, w jaki język czy wiersz produkują znacze- nia, zostaje wycofane, a na pierwszy plan wysuwa się praktyka poetycka [...], prakty- ka, która sama w sobie jest odpowiedzią na pytanie o zdolność języka do przenoszenia znaczeń. W tradycji tej język jest tyleż cen- tralny, co paradoksalnie nieobecny, a przy- najmniej nie jest obecny jako byt nadrzęd- ny i zarazem osobny od innych elementów [...]. Wiersze tej linii, jakkolwiek niestro- niące od kompozycji dziwnych, niereali- stycznych, nie są zainteresowane powoły- waniem do życia bytów, których istnienie byłoby tylko językowe. Pytanie o sens zo- staje przesunięte z rozważań o relację ję- zyka ze światem (choć oczywiście nie jest unieważnione) w sferę samego przebiegu wiersza. (Bartczak 2009, 33)
Wystawa
Marii Anto
w galerii Zachęta
28 LiryDram lipiec–wrzesień 2019
fot. Ola Kaczanowska
Tutaj szukałbym właściwych źródeł stylu Ka- czanowskiego: opartego na osobliwym  ow (naturalnie całkowicie różnym od słynnego  ow Sosnowskiego), które odwraca uwagę od pytań o zasadę reprezentacji i skłania raczej ku „horyzontalnej” lektury wiersza niż ku kla- sycznie hermeneutycznym próbom poszuki- wania sensu ukrytego za językowym komu- nikatem. „Realizm” Kaczanowskiego, zarów- no w jego poezji, jak i prozie, jest fasadowy, komiksowy, doskonale sztuczny i pozbawio- ny ambicji przedstawiania świata – traktując zasadę potencjalności jako pewną ramę dla eksperymentu, Kaczanowski stara się stwa- rzać plastyczny ontos, w którym zmieszczą się możliwie najbardziej abstrakcyjne, nie- znaczące treści (nieco inaczej widzi to Aldo- na Kopkiewicz, która pisze o „szarej stre e” rzeczywistości, 2010). Owo „nieznaczenie”


































































































   28   29   30   31   32