Page 77 - 24_LiryDram_2019
P. 77
byłby stracił kapitału i byłby wielką od- dał usługę krajowi. [LK, 263]
Krasińskiemu zapewne bardzo zależało, by Koźmian uwierzył w zły stan jego nansów, ponieważ niedługo po owej wymianie uwag nad możliwościami zainwestowania kapitału w majątki ziemskie w Wielkopolsce zachwy- cał się rysunkiem posągu Chrystusa dłuta Tomasza Oskara Sosnowskiego i zarazem narzekał:
Zapewne ten Chrystus musi być drogi. Gdybym miał wiele grosza bardzo, zaraz bym go kupił. Lecz zbytkiem by to było, kiedy za wiele nie mam, a każden zbytek mści się później na dokonywającym go.
[LK 350]
Jednocześnie jednak w tym samym liście, rezygnując ze zbyt kosztownego, jak sądził, posągu Chrystusa, przeznaczał pewną kwo- tę na wsparcie artystów polskich pracują- cych w Rzymie i prosił Koźmiana o pośred- nictwo w przekazaniu tej kwoty.
Stanisław Egbert Koźmian stał się dla Kra- sińskiego powiernikiem w kłopotach zwią- zanych z zarządzaniem dobrami. Jesz- cze w ostatnim miesiącu życia, 22 stycznia 1859 r., Krasiński zastanawiał się nad per- spektywami sprawnego zarządzania dobra- mi i sugerował, że szczególnego nadzoru wymaga ordynacja opinogórska.
Która od lat 4-ch 6 000 000 zł polsk[ich] pożarła nakładu mojemu Ojcu, a dlatego się nie podniosła, i na którą łożyć już nie mogę, bo bym resztę kapitału zmarno- wał i to nadaremno. Trzeba będzie rozwa- żyć, czy, zatrzymawszy kilka środkowych
folwarków przy sobie, nie będzie korzyst- niej resztę wydzierżawić. [LK, 467]
Ostatnie lata życia były naznaczone postę- pującymi gwałtownie katastrofami nanso- wymi, z których najdotkliwszą było na pew- no de nitywne bankructwo Thurneyssena. Zygmunt Krasiński stracił wtedy 1 700 000 franków (chociaż współcześni szeptali o kilku milionach) i cały posag żony w gotówce. Jak pisał Andrzej Edward Koźmian: „ten kapitał stanowił jego niepodległość za granicą, jego niezależność od despotyzmu ojca, z procen- tu od niego świadczył on tak wiele” [LK 584]. Na domiar złego pod koniec życia okazało się, że gen. Wincenty pominął swojego sy- na w testamencie! Jak pisze Andrzej Edward Koźmian do Stanisława Egberta 27 grudnia 1858 r.:
Testament napisany 30-go stycznia 1858 r. ani wzmianki o synu nie mieści, uważa go za niebyłego. Synowej dopełnienie wszyst- kiego poleca. [LK 609]
Sformułowania testamentu na pewno nie by- ły Krasińskiemu miłe. Stanowiły one wotum nieufności zza grobu wypowiedziane poecie przez serwilistycznego generała. Pomimo te- go Krasiński nie starał się o obalenie zapisu (czego bez większego trudu mógłby doko- nać), lecz swoje ostatnie działania poświęcił jeszcze pisaniu biogra i ojca, by ukierunko- wać pracę rzeźbiarza, u którego obstalowano pomnik nagrobny dla Wincentego.
Przemiany ekonomiczne, jakich był świad- kiem Krasiński, dopadły go także w ostat- nich miesiącach życia w jego dobrach knyszyńskich, położonych w granicach
lipiec–wrzesień 2019 LiryDram 75