Page 78 - 24_LiryDram_2019
P. 78

Cesarstwa Rosyjskiego. 3 września 1858 roku Andrzej Edward Koźmian relacjo- nował, że „Zygmunt nie tylko  zyczny- mi dolegliwościami dotknięty, ale i różny- mi moralnymi, i straty materialne jedna po drugiej następują. Teraz odebrał we- zwanie od gubernatora wileńskiego, aby w przeciągu roku w Knyszynie jako w sta- rostwie zaprowadził uwłaszczenie w czę- ści, w części oczynszowanie lub żeby go oddał w ręce rządu, który mu płacić bę- dzie dochód, jaki z lustracji wyprowadzi.
[LK 598]
W tej samej sprawie pisał Krasiński 23 sierp- nia 1858 r. do Bronisława Trentowskiego, podkreślając beznadziejność własnego poło- żenia ekonomicznego – w sytuacji, gdy cała sprawa pozostaje w ręku rosyjskich zniena- widzonych urzędników.
Żeby to z innymi urzędnikami działa się sprawa, nie byłoby to strasznym. Lecz w Rosji, to po prostu czy tak, czy owak wyjdzie na stratę połowy majątku, a to majątek, z którego żyję, z którego jem co dzień obiad i śniadanie. [LC II, 265]
Krasiński ze swym iście poetyckim brakiem zmysłu praktycznego nie umiał owych cech rosyjskich urzędników przekuć na swoją ko- rzyść. Przecież z całą pewnością umiejętnie wręczona łapówka całą procedurę lustracji dóbr mogła obrócić na jego korzyść, czyniąc rządowe odszkodowania bardziej intratny- mi, niż były dochody czerpane wcześniej z knyszyńskiego majątku.
O ile Stanisław Egbert Koźmian i August Cieszkowski byli dla Krasińskiego główny- mi powiernikami w kłopotach  nansowych,
o tyle Cieszkowski ponadto, ze względu za- pewne na swoje kompetencje w zakresie ekonomii politycznej, stał się głównym do- radcą – jak byśmy dzisiaj stwierdzili – kon- sultantem  nansowym i źródłem nadziei na korzystne inwestowanie. 15 lipca 1845 r. w liście do Cieszkowskiego Krasiński ra- dził się, jak ulokować najkorzystniej mi- lion Del ny Potockiej (nie wiadomo, w ja- kiej walucie – milion ten w całej korespon- dencji Krasińskiego jest sumą niezwykle tajemniczą), ale tak, by dawał przynajmiej 2,5 proc. rocznej renty. O ulokowaniu tych pieniędzy Krasiński wyraża się tak nieja- sno, że aż trudno uwierzyć, by sprawy ope- racji  nansowych były mu znane, choćby w jakimś przybliżeniu.
Proszę Cię, rozważ wszytko i dobrą radę daj: ale nie taką, która by, w głębokim poję- ciu natury idealnej wszechkapitałów i idąc za prądem wieku i logicznej konieczno- ści, pchnęła ów milion na wyżynę postępu przynoszącą 2 1/2 od sta. [...] W papieskie 5% nie wierzę; czy nie ma gdzie gospodar- czo-rolniczych enterpryz, w które można by ów miliona wpakować? [LC I, 204]
Około 1850 r. w korespondencji z Cieszkow- skim pojawia się temat ewentualnego zain- westowania kapitałów w kopalnie antracytu – być może we francuskich Alpach, a może nawet w USA? Nie. Pieniądze na antracyt spodziewał się Krasiński uzyskać z korzyst- nej sprzedaży gruntów w zaborze pruskim (chodziło o majątek Kleszczewko), które to wykupywano wówczas pod budowę kolei łą- czącej Frankfurt nad Odrą, Bydgoszcz i Kró- lewiec. W sprawach sprzedaży Krasiński po- tra ł wypowiadać się bardzo konkretnie.
76 LiryDram lipiec–wrzesień 2019


































































































   76   77   78   79   80