Page 119 - 23_LiryDram_2019
P. 119

o swoich dolegliwościach ani o przemija- niu świata. Jest nie tylko oryginalnym ha- słem przywołującym esencję dominujących uczuć z ostatniego tomu poetyckiego Beaty Kępińskiej, jest lirycznym akcentem przy- wołującym jedność przyrody, w której czło- wiek podlega takim samym prawom natu- ry. Mimo wszystko, bo wiersz tylko z pozo- ru mieści się w realistycznym opisie, mamy tu do czynienia z subtelną magią czystej po- ezji. Ponadto poetka, animizując przyrodę, a w szczególności liście, unika zbanalizowa- nia tematu, podobnie jak Halina Poświatow- ska, gdy w wierszu bez tytułu (***) na drze- wo mówię drzewo wyznaje:
przytulam liść do policzka
czuję jedno tętno w mojej krwi i w twojej kochaj mówię,
by w  nale spuentować przywołany utwór konkluzją, że miłość nierozerwalnie rządzi światem:
istniejemy przez miłość
miłością jesteśmy
my rozkwitłe w seledynowym maju pod wielkim pustym niebem,
a w lirycznym wyznaniu bez tytułu (***) je- stem z upływającej wody dodać w drugim wersie, że także: z liści które drżą / trącane dźwiękiem wiatru.
Beata Kępińska nie jest odosobniona w po- trzebie doznawania łączności ze światem przyrody, wszak jest ona najbliższym na- szym otoczeniem, nawet wtedy, gdy prze- brzmiałe cywilizacje i nowoczesne technolo- gie wdzierają się do naszych miast i domów.
Nawiązuje również do tradycji i kultury two- rzonej przez przodków. W utworze pielgrzy- muję dominujące uczucie straty podkreślają obrazy nieuchronnie związane ze zbyt szyb- kim odchodzeniem w zapomnienie, z prze- mijaniem na wielką dziejową skalę:
nocami pielgrzymuję do miejsc których w dawnym kształcie nie ma już nigdzie
i tym razem pojawia się motyw liści:
w pamięci szukam ludzi których wiatr rozsypał jak jesienne liście gdzieś po świecie
i znów mamy do czynienia – z tworzącym więzi między ludźmi – motywem słów:
tyle mam w sobie słów
na czas niewypowiedzianych one ropieją w duszy
i zatruwają organizm.
Bez sztafażu, z doskonałymi puentami, god- ne polecenia są dwa kolejne wiersze, w któ- rych dominującym uczuciem jest smutek i lęk z powodu przemijania: ostatnia podróż i oddycham modlitwą. Autorka tomu po- etyckiego być liściem, wykorzystując tym razem topos podróży do zapisu momentu śmierci, podkreśla wiarę w życie pozagro- bowe, stwarza nadzieję, że w zaświatach wszyscy się spotkają:
lękam się tej podroży
z miejscem zarezerwowanym dla każdego,
kwiecień–czerwiec 2019 LiryDram 117


































































































   117   118   119   120   121